MIASTO
[INTERWENCJA] Auta zastawiły chodniki na Sienkiewce. Mieszkańcy: To obłęd!
Od 27 maja w Kielcach trwa tak zwane Budzenie Sienkiewki. W ramach inicjatywy na deptaku stanęło mnóstwo aut. – To obłęd, żeby zastawiać deptak samochodami. Tym bardziej, że utrudniają one poruszanie się po chodnikach – alarmują mieszkańcy.
Trwająca dziesięć dni impreza każdego roku wzbudza różne emocje wśród mieszkańców. Jedni uznają ją za słuszną i potrzebną, inni za zbyteczną.
– To śmieszne, żeby budzić deptak wpuszczając na niego samochody. Rozumiem jeśli są to zabytkowe, rzadko spotykane auta, ale po co wystawiać nowości z salonów? Tym bardziej, że zajmują one bardzo dużo miejsca i kompletnie zastawiają chodniki. Teraz trzeba chodzić środkiem, którym często przejeżdżają auta. To mało bezpieczne rozwiązanie – żali się pan Piotr, mieszkaniec Kielc.
Jak dowiedziało się Radio eM, organizatorzy zapewniali strażników miejskich, że uzyskali wszystkie niezbędne zgody od władz miasta w tym zakresie.
– Musimy pamiętać, że ulica Sienkiewicza jest objęta zakazem ruchu i jest deptakiem. Pieszy ma więc prawo poruszać się zarówno chodnikiem, jak i jezdnią. Jeśli samochody zablokowały chodnik, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby chodzić środkiem jezdni. I tak widzimy, że na co dzień mieszkańcy rzadko korzystają z chodników – Bogusław Kmieć z kieleckiej Straży Miejskiej.
Impreza potrwa do niedzieli, 5 czerwca.