MIASTO
Gdzie przeniesie się szkoła tańca dla niepełnosprawnych dzieci? Trwają poszukiwania lokalu
Szkoła Tańca Dance, która prowadzi zajęcia dla dzieci z niepełnosprawnościami przy ulicy Kryształowej, poszukuje lepszej lokalizacji. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby zajęcia odbywały się budynku przy ulicy Ściegiennego, w którym kiedyś mieściła się sławna amerykańska pralnia. Czy władze miasta na to się zgodzą?
O budynku przy ulicy Ściegiennego na kieleckim Barwinku pisaliśmy pod koniec listopada ubiegłego roku. Władze miasta chciały, aby powstał tam kolejny Klub Seniora, ale radny Maciej Bursztein złożył do prezydenta Wenty interpelację, aby została tam przeniesiona Szkoła Tańca Dance, która prowadzi sekcję tańca dla dzieci z niepełnosprawnych, w tym z zespołem Downa. Dzieci mogłyby korzystać z rehabilitacji bezpłatnie, a budynek byłby dzierżawiony przez właścicieli szkoły.
Kilka dni temu radni, właściciele Szkoły Tańca Dance i rodzice dzieci, które uczęszczają na zajęcia spotkali się z wiceprezydent Bożeną Szczypiór w kieleckim ratuszu. - Większość z nas ma wciąż nadzieję, że szkoła powstanie właśnie w budynku przy ulicy Ściegiennego, ale ustaliliśmy, że do 13 lutego pani wiceprezydent wspólnie z dyrektorem MZB przejrzy inne zasoby lokalowe miasta, bo okazuje sie, że jest bardzo dużo stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, które maja tytuł do lokalu, ale albo już nie istnieją, albo za niego nie płacą. Niestety o wiele łatwiej jest znaleźć lokal na Klub Seniora niż na szkołę tańca, bo wymaga ona przede wszystkim dużej sali bez słupów - mówi radny Maciej Bursztein.
- Ponieważ zajmuję się sprawą od dłuższego czasu nie bardzo wierzę, że uda się znaleźć jakiś inny lokal na szkołę tańca, dlatego zasugerowałem pani wiceprezydent, żeby szukała też innego lokalu dla Klubu Seniora. Jednym z argumentów, dla których klub miałby mieścić się w budynku przy ulicy Ściegiennego jest raport fundacji "PEStka", z którego wynika, że najwięcej seniorów jest właśnie na Barwinku. Jednak ta sama fundacja w tym samym raporcie stwierdza, że wszystkie Kluby Seniora w Kielcach nie są efektywnie wykorzystane, dlatego uważam, że nie powinno się tworzyć kolejnego klubu, tylko wykorzystać te, które już powstały - przekonuje radny. - Do tej szkoły przyjeżdżają rodzice z dziećmi spoza Kielc, bo to jest jedyna tego typu instytucja w województwie świętokrzyskim, dlatego lokalizacja w budynku na Barwinku byłaby najlepsza - dodaje.
W spotkaniu w Urzędzie Miasta uczestniczyła Aleksandra Gładyś-Jakubczyk, prezes Fundacji "Kochaj Mnie Po Prostu" i mama 5,5-letniego Olka, który uczęszcza na zajęcia do Szkoły Tańca Dance. - Jest to pierwsza szkoła w Kielcach, która proponuje tego typu zajęcia. Po pół roku uczestnictwa w takich zajęciach widzimy, jak nasze dzieci reagują i jak bardzo wpływa to na ich rozwój psychoruchowy. Niestety mamy tylko pół godziny zajęć, bo obecne warunki szkoły tańca tylko na taki czas pozwalają. Chcielibyśmy, żeby takie zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu, ale do tego potrzebny jest lokal - mówi Aleksandra Gładyś-Jakubczyk.
Podkreśla, że taniec jest też dyscypliną olimpijską na olimpiadach specjalnych, w związku z czym upatruje szansę, że grupa, która uczęszcza na zajęcia do Szkoły Tańca Dance będzie mogła w przyszłości brać udział w takich wydarzeniach. - Wiemy, że nasze dzieci mogą osiągnąć sukces, tylko trzeba im dać taką możliwość - uważa. - Na Barwinku nie ma takiej szkoły tańca, a poza tym, biorąc pod uwagę też inne lokalizacje, to jest jedyny lokal, który spełnia warunki umożliwiające utworzenie dwóch dużych sal tanecznych - uzupełnia.
Również zdaniem właścicieli Szkoły Tańca Dance, lokalizacja na Barwinku byłaby najlepszym rozwiązaniem. Kolejne spotkanie w Urzędzie Miasta odbędzie się 13 lutego.