MIASTO
Gdy zaboli ząb w nocy… znikąd pomocy. Prezydent chce spotkania ws. opieki stomatologicznej
Nie tylko w Kielcach, ale w całym naszym regionie pacjenci nie mają dostępu do nocnej i świątecznej opieki stomatologicznej w ramach NFZ. Przyczyna jest prosta – brak chętnych na prowadzenie takich punktów. Prezydent Bogdan Wenta zaprosił do rozmów na ten temat samorządowców z naszego województwa.
Do niedawna nocna pomoc stomatologiczna funkcjonowała w Busku-Zdroju i Starachowicach. Niestety, punkty zniknęły z medycznej mapy naszego regionu. Jedną z przyczyn była pandemia.
– To poważny problem, zresztą nie tylko w województwie świętokrzyskim. Podobnie wygląda sytuacja w Małopolsce. Jesteśmy otwarci na współpracę i bardzo byśmy się cieszyli, gdyby ktoś chciał otworzyć taką placówkę, bo rzeczywiście ich brakuje. Mamy na to także odpowiednie środki – tłumaczy Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału NFZ.
Osoba, która chciałaby zająć się nocną i świąteczną opieką stomatologiczną może liczyć na 900 złotych za dwanaście godzin pracy.
W Kielcach takiego punktu nie ma od lat. Zwrócił na to uwagę radny Porozumienia Jarosława Gowina, Dariusz Kisiel. Zaapelował do prezydenta Bogdana Wenty o podjęcie działań.
– To bardzo źle, że mieszkańcy Kielc i regionu są pozbawieni takiej opieki. Myślę, że warto byłoby rozmawiać na ten temat z władzami powiatu i województwa, aby otrzymać dodatkowe pieniądze na ten cel. Taką pomoc można zaproponować w nowopowstałym szpitalu przy ulicy Wojska Polskiego, gdzie jest pododdział chirurgii szczękowej, albo porozumieć z firmą, której płacilibyśmy ryczałtowo, w zależności od dyżuru i wykonanego świadczenia – tłumaczy radny.
Na apel zareagował prezydent Kielc, który wystąpił o spotkanie w tej sprawie do starosty kieleckiego Mirosława Gębskiego oraz wiceprzewodniczącego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. „Chciałbym zainicjować spotkanie w celu podjęcia wspólnych działań służących rozwiązaniu tego problemu”, czytamy w pismach skierowanych do samorządowców.
Sprawie będziemy się przyglądać.