MIASTO
Dramatyczny stan terenów przemysłowych w Kielcach?
Słaby dostęp do dróg publicznych i mediów – to największe mankamenty kieleckich terenów przemysłowych. Pojawiają się propozycje na sfinansowanie poprawy infrastruktury tych nieruchomości.
Niestety, sytuacji nie poprawi najprawdopodobniej dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na tereny inwestycyjne na Niewachlowie. Choć miasto złożyło odpowiedni wniosek w tej sprawie, to zapewne nie będzie mogło liczyć na wsparcie.
Więcej: https://www.emkielce.pl/miasto/kielce-znow-bez-pieniedzy-z-funduszu-inwestycji-lokalnych
Pieniądze te byłyby jednak niezwykle potrzebne, szczególnie w kontekście danych, jakie kielecki Ratusz przedstawił podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego.
Z udostępnionych informacji wynika, że z 51 hektarów przeznaczonych na działalność przemysłową, jedynie prawie 14 procent ma dostęp do drogi publicznej. Ich dostępność do sieci gazociągowej również nie należy do najwyższej, bo wynosi niespełna sześć procent. Niezbyt optymistycznie wygląda także wskaźnik dostępności do sieci ciepnej (0,08 procent), sieci wodociągowej i kanalizacyjnej (po 15,69 procent).
– Mamy jedynie siedem hektarów z dostępem do drogi publicznej. Nie możemy oglądać się jedynie na środki zewnętrzne, ale robić wszystko co w naszej mocy, aby z własnych środków, choć w cześci, uzbroić tereny inwestycyjne. Co roku czekamy na przysłowiową mannę z nieba i często jesteśmy rozczarowani. Tylko dzięki własnym działaniom jesteśmy zmienić ten stan rzeczy – mówi Dariusz Kisiel, radny Porozumienia Jarosława Gowina i wskazuje oszczędności, które jego zdaniem można przeznaczyć na ten cel.
– Chodzi o 18 milionów złotych z przebudowy alei Solidarności z aleją Tysiąclecia Państwa Polskiego. Inwestycja okazała się dużo tańsza niż zakładano. Te pieniądze posłużyłyby terenom przemysłowym – dodaje nasz rozmówca.