MIASTO
Cyberbezpieczeństwo w armii. Nowy front walki
– Nie ma w wojsku tabletu, komputera i telefonu, którego byśmy nie kupili, nie skonfigurowali i nie obsługiwali – mówi Agnieszka Stefańska-Krasowska z Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni. Wirtualny świat to obecnie bardzo ważne pole walki.
Trwa Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach. Możemy na nim podziwiać wiele form uzbrojenia – od karabinów, po najnowsze czołgi. Uczestnicy nie uciekają jednak od tematów aktualnych i najnowszych wyzwań i zagrożeń. Wśród nich jest cyberbezpieczeństwo.
W Polskich Siłach Zbrojnych nad tą sferą działań dba Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni. To jednostka ekspercka Ministesrtwa Obrony Narodowej.
– Zapewniamy łączność w ministerstwie. Nie ma w wojsku tabletu, komputera i telefonu, którego byśmy nie kupili, nie skonfigurowali i nie obsługiwali. Przez nasze jednostki zajmujemy się budową sieci teleinformatycznych, ich utrzymaniem i budową programów komputerowych. W naszych strukturach jest również Centrum Operacji Cybernetycznych i Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe, które monitoruje nieustannie sieć – wyjaśnia Agnieszka Stefańska- Krasowska i dodaje, że świat wirtualny to współczesne pole walki.
– To niezwykle ważna sfera. W 2016 roku cyberprzestrzeń została uznana za czwartą domenę operacyjną. NATO uznało, że działania tam prowadzone są tak samo istotne i realne jak działania na lądzie, w wodzie, czy w powietrzu. Dlatego państwa członkowskie budują kompetencje wojsk obrony cyberprzestrzeni. Poszukujemy i szkolimy specjalistów, wcielając cyberżołnierzy. Pandemia przeniosła wiele naszych działań do wirtualnej rzeczywistości. Zwiększyła się aktywność zarówno nasza, jak i tych, którzy chcą zaszkodzić użytkownikom – podkreśla nasza rozmówczyni.