MIASTO
Coraz cieplejsze zimy. Jak radzi sobie MPEC?
Ciepła zima to nie tylko zmartwienie dla fanów białego szaleństwa, ale również dla branży ciepłowniczej. Spadek sprzedaży notuje Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Kielcach. Jednak nie tylko temperatura ma wpływ na obecną sytuację.
Na przestrzeni ostatnich lat średnie temperatury w styczniu, lutym, marcu, kwietniu, październiku, listopadzie i grudniu idą mocno w górę. W styczniu 2010 roku średnia temperatura osiągnęła minus 7,3 stopni Celsjusza. Dla porównania, w tym samym miesiącu zeszłego roku odnotowano średnią temperaturę 0,7 stopnia Celsjusza na plusie.
– Cały 2010 rok to niecały jeden stopień na plusie. Od tego czasu temperatury osiągają od 2,9 do 4,1 stopnia. To bardzo duże różnice i są one widoczne w ostatnich dziesięciu latach – mówi Anna Niedzielska, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Średnia temperatura sezonu grzewczego 2020 roku to 4,4 stopni Celsjusza. W 2010 roku było to 0,4 stopnia.
Taka sytuacja pogodowa ma oczywiście wpływ na sprzedaż ciepła przez MPEC. – Mimo, że zwiększamy ogrzewane powierzchnie, to sprzedaż nie rośnie – zauważa nasza rozmówczyni. W ostatnich dwóch latach przedsiębiorstwo sprzedawało około 1,5 miliona kilodżuli. Rzecznik MPEC podkreśla, że ten stan nie ma aż tak dużego wpływu na kondycję finansową firmy.
– Musimy jednak wszystko dokładnie analizować i z wielką ostrożnością planować przyszłe inwestycje. Póki co, kielczanie tego nie odczuwają, ponieważ mieliśmy dodatkowe pieniądze ze sprzedaży naszej siedziby przy ulicy Mielczarskiego, które zainwestowaliśmy. Przy przyszłym planie będziemy jednak zmuszeni do oszczędności – zrobimy mniej przyłączeń i przełożymy je na kolejny rok. Musimy oglądać każdą złotówkę – przyznaje Anna Niedzielska.
Nie tylko pogoda ma wpływ na sprzedawane ciepło. W grę wchodzi także coraz częściej przeprowadzana termomodernizacja i bardziej energooszczędne nowe budynki.