MIASTO
Co z Pomnikiem Niepodległości? Inicjator jego przywrócenia zmartwiony jego stanem
O złym stanie Pomnika Niepodległości, a także estetyce jego otoczenia mówi w rozmowie z Radiem eM Kielce inicjator jego przywrócenia Jerzy Zawadzki.
Przypomnijmy, że sam pomnik upamiętnia pierwsze walki Strzelców z Rosjanami w sierpniu 1914 roku. Pierwszy monument stanął w 1929 roku. We wrześniu 1939 roku zniszczyli go Niemcy.
Pomysł odbudowy Pomnika Niepodległości został zrealizowany dopiero w 2002 roku. Jednym z inicjatorów przedsięwzięcia był Jerzy Zawadzki. – Powstał 57-osobowy komitet ludzi bardzo znanych w Kielcach. To było trudne zadanie i niektórzy powątpiewali, bo wiele osób się już o to starało. Wszystko jednak się udało i udowodniliśmy, że jeśli się chce to można – tłumaczy Jerzy Zawadzki.
Nasz rozmówca zwraca uwagę na obecny stan pomnika, który jego zdaniem pozostawia wiele do życzenia. – Kiedy remontowano ulicę Żelazną cały pył z robót osiadał na monumencie, co nie pozostało bez konsekwencji. Ponadto ze szczelin powypadały spoiny, a płyta u podstawy pomnika znacznie się odchyliła. Dodatkowo, fatalnie wyglądają znaki drogowe tuż przy nim, one zaburzają estetykę. Przecież można to rozwiązać inaczej, na przykład poprzez znaki poziome na jezdni. Patrząc na ten stan rzeczy chciałem doprowadzić monument do porządku. Napisałem do prezydenta, otrzymałem odpowiedź, ale od września nie ma żadnego działania – informuje inicjator przywrócenia pomnika.
Jerzy Zawadzki przypomina także, że pomysł przywrócenia Pomnika Niepodległości wspierał również św. Jan Paweł II. – Przysłał nam przepiękne pismo. Komitet Odbudowy nagrodził papieża medalem pamiątkowym numer jeden – dodaje.