MIASTO
Basen "Tęcza" w ruinie. Na remont poczekamy
W tym roku mija 10 lat od zamknięcia popularnego basenu "Tęcza". Obiekt popada w ruinę, podobnie jak pozostałe budynki sportowe w pobliżu kieleckiego zalewu. Wygląda na to, że w najbliższym czasie stan rzeczy się nie zmieni.
Problemem są przede wszystkim nieuregulowane sprawy własnościowe oraz pieniądze. Rozmowy między właścicielami klubu, a władzami miasta toczą się już od kilku lat, ale rozwiązania wciąć nie widać. - Mamy dokumenty z 1967 roku, według których właścicielem terenu jest Klub Sportowy „Tęcza”. Nie mogą one jednak być podstawą wpisu do księgi wieczystej, więc "Tęcza" nie ma formalnego prawa do tych gruntów. Nie chcemy jednak egzekwować ich wydania, ponieważ klub sporo zainwestował w tę nieruchomość – wyjaśnia Filip Pietrzyk, dyrektor wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami w kieleckim magistracie.
Miasto na razie nie widzi możliwości sfinansowania jakiegokolwiek remontu obiektów. Szczególnie, że najpierw trzeba rozwiązać sprawy własnościowe. - Kluczem jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad projektując przebudowę drogi S74 planowała na części terenu KS "Tęczy" drogę serwisową. Ona zabierałaby znaczną część kortów tenisowych. To jest element, który do tej pory przeszkadzał w negocjacjach. Obecnie jest już porozumienie w tej sprawie, ale trzeba uchwalić nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Dopiero wtedy będzie można rozmawiać o dalszych krokach, czyli na przykład remoncie obiektów - tłumaczy Filip Pietrzyk.