Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

KULTURA

Aktorzy Teatru im. S. Żeromskiego docenieni

piątek, 15 stycznia 2021 15:22 / Autor: Adrianna Linertowicz
Aktorzy Teatru im. S. Żeromskiego docenieni
Aktorzy Teatru im. S. Żeromskiego docenieni
Adrianna Linertowicz
Adrianna Linertowicz

Krytyk teatralny Tomasz Domagała wyróżnił kieleckich aktorów. Mowa o Bartłomieju Cabaju i Dawidzie Żłobińskim, którzy występowali m.in. w spektaklu "Och, te duchy" Eduardo De Filippo w reżyserii Dana Jemmetta.

Tomasz Domagała pisze recenzje teatralne, a od czasu do czasu zajmuje się również filmem oraz innymi rodzajami sztuki. Od maja 2020 prowadził autorską audycję DOMAGAŁAsięTEATRU w Polskim Radiu 24.

W swoim całorocznym podsumowaniu teatralnym docenił dwóch aktorów Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach - Bartłomieja Cabaja i Dawida Żłobińskiego. W wybranych fragmentach recenzji Domagały możemy przeczytać:

"Kunszt Cabaja widać zwłaszcza wtedy, gdy następują tak zwane sceny dla Alfreda problematyczne, gdy nagle z postaci kochanka ma stać się duchem, żeby Pascuale nie odkrył jego prawdziwej twarzy i zamiarów. Sceny między nim a Dawidem Żłobińskim są w spektaklu jednymi z najlepszych. Nagle akcja zwalnia… Pascuale patrzy jak urzeczony, a Cabaj na granicy farsy „po angielsku” wycofuje się w milczeniu ze sceny i kłopotliwego położenia. Stać go tu na zabawę, na jakąś drobnostkę, spojrzenie, głupkowaty gest, które dodają scenie blasku, nie niszcząc napięcia. Naprawdę, świetna robota!"

"Dawid Żłobiński, Och! Te duchy!, Teatr im. Żeromskiego w Kielcach – niezwykły to dramat nieznanego w Polsce Eduardo de Filippo i niezwykły spektakl w kieleckim teatrze: niby komedia, prawie farsa, a tu nagle twist – i z włoskiego sztuczydła robi się szekspirowska tragikomedia. Żłobiński gra tu zdradzanego męża, a przy tym mężczyznę wierzącego w duchy. W pewnym momencie musi się zmierzyć z upokorzeniem, jakie serwuje mu bieda, niewierna żona oraz jej kochanek. Pascuale, bo tak ma na imię główny bohater, postanawia więc – żeby się ratować na ciele i na duszy – pewnych rzeczy nie widzieć, uciekając w ową narrację z duchami. Żłobiński oddaje tę dwuznaczną grę swojego bohatera wspaniale. Przeskakuje z łatwością z konwencji farsy w dramat i z powrotem. Pascuale jako ofiara ma zapisaną już w tekście sympatię widzów, Żłobiński więc musi swoją postać trochę „zohydzać”. Robi to z klasą i umiarem, dzięki czemu jego Pascuale jest niejednoznaczny, wielowymiarowy, a przez to ludzki. Choć czuje się do niego sympatię, to nie za coś, a mimo czegoś. Ma w sobie coś z szekspirowskiego szelmy, który – choć zostaje poniżony –  przez świadomą grę owym poniżeniem doznaje jakiegoś naturalnego wywyższenia. Panie Dawidzie, znakomita robota!"

Całość zestawienia Tomasza Domagały można przeczytać tutaj.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO