KOŚCIÓŁ
Modlili się w intencji misjonarzy. Przewodniczył biskup Andrzej Kaleta
Obchodzona 6 stycznia Uroczystość Objawienia Pańskiego to Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom oraz Światowy Misyjny Dzień Dzieci. Uroczystą Mszę świętą w intencji misjonarzy odprawił w kieleckiej katedrze biskup Andrzej Kaleta.
Homilię podczas Eucharystii wygłosił ksiądz Łukasz Zygmunt, dyrektor Wydziału ds. Misji i Ewangelizacji Diecezji Kieleckiej.
– Wraz z całym Kościołem modlimy się za ludy i narody, które nie słyszały jeszcze o Chrystusie i nie poznały Ewangelii. Modlimy się także za kościoły wschodnie, które obchodzą dziś Wigilię Bożego Narodzenia. Pamiętamy także o tych, którzy znaleźli w naszej Ojczyźnie schronienie przed wojną i tych, którzy otworzyli swoje serca, by im pomóc – zaznaczył.
Duszpasterz zwrócił uwagę na to, że Mędrcy ze Wschodu wrócili od Jezusa inną drogą, niż przyszli.
– Po spotkaniu z Chrystusem nie można wrócić tą samą drogą. Spotkanie z Chrystusem powoduje przełom w życiu człowieka. Warto w tę uroczystość zapytać, jaka jest moja wiara i pokora, czy łączy się ona z zaufaniem mędrców ze wschodu.
Kaznodzieja przybliżył także działalność misjonarzy i przypomniał, że 1743 polskich misjonarzy i misjonarek pracuje w 99 krajach misyjnych.
– Misjonarze nie tylko głoszą Ewangelię i formują wspólnoty wiary, ale pełnią także dzieła miłosierdzia. Udręczonym ubóstwem, restrykcjami, chorobami i głodem społecznościom niosą nadzieję, pociechę i bezinteresową pomoc. Udzielają schronień i wsparcia cierpiącym. By mogli służyć, potrzebują naszego zaangażowania, duchowego i materialnego
Posłuchaj całej homilii:
Mszę świętą koncelebrował ksiądz ks. Jean Baptista Ngoyi–Ngoma z Kongo. Opowiedział wiernym o swojej posłudze.
– Czytałem wiele na temat powołania Jana Pawła II. Był zawsze blisko swojego ludu w najtrudniejszych momentach. Myślę, że ksiądz to ktoś, kto musi towarzyszyć swojemu ludowi w chwilach trudności i radości. To właśnie przykład Jana Pawła II i matki Teresy staje się przykładem dla mnie jako księdza. W Kongo w Brazaville chrześcijanie są liczni i wiara jest żywa, tak jak w Polsce. Są jednak ludzie, którzy mają trudności, by dobrze żyć. Są oni naszymi braćmi i siostrami, którym musimy towarzyszyć. Jednym z obszarów trudności jest troska o zdrowie, ludzie nie mają tam prawa do dobrej pomocy medycznej. Pomyślałem, że powinniśmy utworzyć szpital katolicki, jako pomoc dla najbiedniejszych – powiedział.
6 stycznia to także dzień, kiedy po domach chodzą kolędnicy, zbierając ofiary na misje.
– To piękny zwyczaj i tradycja, obecna w Polsce już od około 30 lat. Niech trwa najdłużej. A my sami czujmy się odpowiedzialni za dzieło misyjne. Wiele można zrobić przez ofiarę, ale jeszcze więcej przez modlitwę – powiedział biskup Andrzej Kaleta.