MIASTO
Podwyżka biletów komunikacji miejskiej też przepadła
Radni odrzucili propozycję kolejnej podwyżki. Po opłatach za odbiór śmieci w głosowaniu przepadły nowe, wyższe ceny biletów autobusów. To może oznaczać cięcia w liczbie wozokilometrów i zmniejszenie kursów.
Zarząd Transportu Miejskiego chciał dwóch stref biletowych. Pierwsza miała obowiązywać na terenie Kielc, druga objęłaby obszar gminy Kielce oraz pozostałych gmin. Cena biletu jednorazowego wzrosłaby z 3 zł do 3,40 zł w strefie miejskiej, w strefie aglomeracyjnej - do 3,60. Bilet ulgowy kosztowałby 1,70 (strefa miejska) i 1,80 (strefa aglomeracyjna). Z kolei za dobowe bilety kosztowałyby 11 zł w strefie miejskiej i 13 zł w strefie podmiejskiej.
Miasto chciało też wprowadzić tzw. „premie za lojalność” przy używaniu biletów na dłuższy okres.
Na czwartkowej sesji Barbara Damian, p.o. dyr. ZTM wyliczała, że tylko 10 proc. przejazdów w Kielcach odbywa się na biletach jednorazowych. Z kolei prawie 50 proc. podróży - na 90-dniowym bilecie okresowym. To miał być argument dla radnych za podwyżką, bowiem te bilety wzrastają jedynie o 10 gr i 20 gr.
Radny PiS Marcin Stępniewski wyliczył z kolei, że Kielce będą trzecim najdroższym miastem wojewódzkim w Polsce w stosunku do średniej pensji.
- Ale tylko w kontekście biletów jednorazowych. Bilety okresowe będą wciąż jednymi z najtańszych - ripostowała Barbara Damian.
Część radnych podkreślała, że nie zagłosuje za podwyżką, ponieważ zniechęci to potencjalnych przedsiębiorców do przesiada się do komunikacji miejskiej.
Podobnie jak w przypadku głosowania opłat za śmieci, 14 radnych głosowało przeciwko podwyżce cen biletów(klub PiS i Bezpartyjni i Niezależni). Za było 9 radnych (klub KO i Projekt Wspólne Kielce oraz Marcin Chłodnicki).