MIASTO
Horror kręcony przy Ściegiennego
Z piekła do nieba – taką drogę musieli dziś przebyć zawodnicy Korony Kielce, by zatrzymać w stolicy województwa świętokrzyskiego komplet punktów. Drużyna kierowana przez Jose Rojo Martina w niedzielę wygrała na własnym terenie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ale łatwo nie było.
Spotkanie zaczęło się fatalnie, bo od gola na korzyść bielszczan, jaki został zdobyty przez Dariusza Łatkę już w 3. minucie. Podbeskidzie zamierzało pójść za ciosem, dlatego w kolejnych minutach nieustannie nękało „złocisto-krwistych” szybkimi akcjami oraz wysokim pressingiem. Kielczanie odbić piłeczkę zdołali dopiero kwadrans później. Wtedy rzut karny na bramkę zamienił Przemysław Trytko. Jeszcze w pierwszej odsłonie oba zespoły próbowały odmienić losy tego meczu, ale bezskutecznie.
Znacznie więcej emocji niemalże 6 tys. publice przysporzyła druga połowa. Wtedy do siatki wpadły aż trzy bramki, w tym dwie na konto „żółto-czerwonych”. Zanim to się stało, pierwsi trafienie zaliczyli przyjezdni. Serię strzałów rozpoczął w 72. minucie Mateusz Stąporski, który wykorzystał nieuwagę miejscowych, po czym pewnie pokonał Wojciecha Małeckiego. Pikanterii dodaje fakt, że strzelec gola jest zawodnikiem wypożyczonym z… Korony. Niedługo po tej bramce drugi żółty kartonik złapał Radek Dejmek.
Kielczanie do odrabiania strat przystąpili w osłabieniu. Niewiarygodne stało się możliwe – trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, perfekcyjne podanie od Janoty otrzymał Jacek Kiełb, który chwilę po tym przytomnie „położył” golkipera gości na ziemi i czym skierował futbolówkę do siatki. Dzieła zwieńczył Pavol Stano. Defensor koroniarzy świetnym trafieniem z główki ustalił wynik na 3:2.
{audio}Kamil Sylwestrzak|slvvv.mp3{/audio}
– Osiem miesięcy tego szukam, żeby zespół był odważny i szedł właśnie do przodu. Na pewno te cztery ostatnie mecze będziemy grali lepiej. Nie wiem, czy już powinienem mówić, że jesteśmy w ekstraklasie na przyszły sezon. Matematycznie jeszcze nie, ale zostało 12 punktów do ugrania, a jesteśmy już 8 nad strefą spadkową – ocenia „Pacheta”, szkoleniowiec ekipy z Kielc.
Kolejne spotkanie w najbliższą sobotę. Tego dnia Korona zmierzy się u siebie z Piastem Gliwice. Transmisja na antenie Radia Em Kielce.