MIASTO
Będą manifestować
Pielęgniarki i położne mają dość pracy ponad siłę, ciągłego dokładania obowiązków, pojedynczych dyżurów i niskiej płacy. Od dłuższego czasu proszą władze o wprowadzenie systemowych rozwiązań w ochronie zdrowia, jak się jednak okazuje na próżno.
- Na początku sierpnia po raz kolejny złożyłyśmy Ministerstwu Zdrowia propozycje zmian, jakie należy wprowadzić, by poprawić sytuację pielęgniarek i położnych, a co za tym idzie i samych pacjentów. Niestety bez żadnych rezultatów. To, co zaproponowały nam władze kompletnie mija się z celem i tym, czego my oczekiwałyśmy – informuje Agata Semik, szefowa świętokrzyskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Ministerstwo zaproponowało nam bardzo małe pieniądze, na krótki okres czasu. W dodatku postawiło wiele warunków, których my nie jesteśmy w stanie zrealizować.Biały personel nie daje jednak za wygraną. Już 10 września planuje przystąpić do manifestacji w Warszawie. – W manifestacji weźmie udział około pięciuset świętokrzyskich pielęgniarek i położnych. Musimy pokazać, że umiemy walczyć o swoje! – mówi Agata Semik. Kobieta nie ukrywa także, że pielęgniarki są zdecydowane przystąpić do strajku generalnego. – Strajk generalny to tylko kwestia czasu. Na dziewięćdziesiąt dziewięć procent do niego przystąpimy. Chcemy pokazać ministerstwu i wszystkim decydentom, że jesteśmy naprawdę zdeterminowane i na pewno się nie poddamy. Dokładna data strajku nie została jeszcze podana. Wiadomo jednak, że jeżeli do niego dojdzie to będzie to jeszcze w tym roku. Przypominamy, że głównymi postulatami białego personelu są: zwiększenie liczby pielęgniarek w systemie oraz podwyżka płac o 1500 złotych dla każdej pielęgniarki.