Final 4 2022
Gębala: Ten mecz był spokojnie do wygrania bez dopuszczania do loterii
Łomża Vive Kielce zagrała drugi raz w finale Ligi Mistrzów i znów stworzyła kapitalny spektakl. Tym razem musiała uznać wyższość rywali w rzutach karnych. – Następnego dnia nikt nie będzie pamiętał, że to było takie widowisko. Zwycięzca jest jeden. Niestety, nie jesteśmy nim – powiedział Tomasz Gębala, lider obrony kieleckiego zespołu.
Łomża Vive przegrała z FC Barceloną po rzutach karnych.
– Czujemy smutek. Nic więcej – przyznał Tomasz Gębala.
Spotkanie było niezwykle wyrównane. Kielczanie mają czego żałować, bo w drugiej połowie mieli kilka szans, aby odskoczyć od rywali na dwie bramki. Barcelona cały czas ich dochodziła. Karne to loteria.
– Jeżeli chce się zrobić coś wielkiego, to nie możemy dopuścić do loterii. Mieliśmy na to szansę. To nie jest tak, że ten mecz był nie do wygrania. Mogliśmy to zrobić. To boli najbardziej – tłumaczył rosły rozgrywający.
Łomża Vive zanotowała świetny sezon, przepełniony wieloma kapitalnymi meczami.
– To był super turniej, piękny sezon. Jednak dla nas to, co zrobiliśmy wcześniej nie ma znaczenia, bo nie daliśmy rady w końcówce – zakończył Tomasz Gębala.