SPORT
Zorman: Niemcy zawsze grają do końca. Sama nazwa THW Kiel dodaje motywacji
– Każdy lubi grać wielkie mecze. Sama nazwa THW Kiel dodaje motywacji – mówi Uros Zorman, drugi trener PGE VIVE, przed sobotnią rywalizacją z liderem Bundesligi w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Spotkanie w Hali Legionów będzie miało wielkie znaczenie tylko dla gospodarzy, którzy będą bronić w nim trzeciego miejsca. THW Kiel jest już pewne zwycięstwa w grupie, a co za tym idzie bezpośredniego awansu do ćwierćfinału. Podopieczni Filipa Jichy byli już w takiej sytuacji przed tygodniem, kiedy przegrali na wyjeździe z Mieszkowem Brześć 30:33.
– Na pewno nie pojechali tam, żeby przegrać. Zagrali w pełnym składzie. Gdyby nie chcieli grać o zwycięstwo, to pewnie niektórzy dostaliby wolne. Nie wiemy jeszcze w jakim składzie przyjadą do nas, ale znamy Niemców, i jak pokazuje historia, oni zawsze grają do końca. Na pewno będą chcieli powalczyć. Jeśli w trakcie spotkania zauważą, że nie idzie, to wtedy mogą delikatnie odpuścić – wyjaśnia Uros Zorman.
W pierwszym meczu między tymi zespołami, które otwierało grupowe zmagania, padł remis po 30. Od połowy września obie drużyny wyglądają zdecydowanie lepiej.
– Czas działa na naszą korzyść. Teraz dodatkowo gramy w domu. Wiemy, że będzie pełna hala, super atmosfera. Doping kibiców dodaje nam więcej energii – tłumaczy Uros Zorman. – Klucz do zwycięstwa jest jeden. To już brzmi jak stara bajka: mocna obrona, dobra bramka i kontry. W ataku będzie odwrotnie: musimy grać mądrze, szachować rywali. To daje nam więcej szans. Gramy o wszystko. Nie ma co gadać – uzupełnia drugi trener PGE VIVE.
Sobotnie spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18 i będzie w całości transmitowane na naszej antenie.