SPORT
Znakomity sezon "Akademików". Błaszkiewicz: Nikt nie wymiękał
Znakomite miesiące mają za sobą szczypiorniści AZS UJK. Kielczanie debiutancki, przedwcześnie rozstrzygnięty, sezon w pierwszej lidze zakończyli na świetnym czwartym miejscu. – Na początku nikt nie spodziewał się, że możemy zajść aż tak wysoko – mówi Tomasz Błaszkiewicz, trener "Akademików".
AZS UJK okazał się czarnym koniem rozgrywek: wygrał 11 z 15 spotkań, kończąc zmagania z 34 punktami na koncie. Do podium stracił cztery "oczka", ale trzecia Padwa Zamość rozegrała o jeden mecz więcej.
– Chcieliśmy wskoczyć na podium, bo apetyt rósł w miarę jedzenia. Wyprzedził nas Zamość, z którym lubimy grać – wyjaśnia Tomasz Błaszkiewicz.
– Chylę czoła przed chłopakami. Od pierwszych meczów było widać, że ten zespół ma charakter, nikt nie wymiękał. Zapłaciliśmy frycowe w pierwszych spotkaniach, które przegraliśmy minimalnie z zespołami z czołówki. Nasi zawodnicy pokazali, że ich miejsce jest w pierwszej lidze, że do niej pasują. To będzie olbrzymi plus na przyszły sezon. Przyznam szczerze, że myślałem, iż nasza aklimatyzacja na tym poziomie potrwa dłużej – dodaje szkoleniowiec "Akademików".
Rywalizację w grupie C wygrał KPR Legionowo, który przystąpi do turnieju barażowego o PGNiG Superligę. Szóste miejsce zajął KSSPR Końskie, dziesiąte KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski, a tabelę zamknęli szczypiorniści kieleckiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego.