SPORT
Zator: To niesamowite uczucie. Zawsze gramy do końca
– To niesamowite uczucie. To było bardzo trudne spotkanie dla nas. Zawsze gramy jednak do końca. Znów to pokazaliśmy. Ostatnie dotknięcie piłki dało nam wygraną – powiedział Dominick Zator, bohater zwycięskiego meczu z Jagiellonią Białystok.
Korona wygrała 2:1 arcyważne w kontekście utrzymania spotkanie. Pojedynek długo nie układał się po jej myśli. W 79. minucie do remisu doprowadził Dominick Zator. A tuż przed końcem asystował przy golu Jewgienija Szykawki.
– To był bardzo ciężki mecz. Przegrywaliśmy. W przerwie długo rozmawialiśmy. Wiedzieliśmy, że musieliśmy wejść mocniej w drugą część. Staraliśmy się grać agresywniej, bardziej do przodu. W ostatniej minucie uśmiechnęło się do mnie szczęście – tłumaczył Jewgienij Szykawka.
Z przekroju całego spotkania, Jagiellonia wykazała się większą kulturą gry. Długo miała inicjatywę.
– Jagiellonia to dobra drużyna, z mocnymi zawodnikami. Postawili nam twarde warunki. Wiedzieliśmy, jak ważne to trzy punkty – wyjaśniał napastnik kieleckiej drużyny.
Pierwszy gol dla Korony padł po nietypowej współpracy bocznych obrońców. Mariusz Briceag obsłużył długim podaniem Dominicka Zatora.
– Nieczęsto obrońcy decydują się na taką współpracę. Kiedy zobaczyłem, że on chce dać taką piłkę, to ruszyłem do przodu. Wszystko się udało. To był ostatni moment na zdobycie gola, aby dać energię na końcówkę – tłumaczył Dominick Zator, który przyznał również, że ostatni rzut rożny wyszedł zgodnie ze schematem.
– W tym tygodniu chcieliśmy zmienić kilka rzeczy przy stałych fragmentach. Cieszę się, że wszystko udało się jak zakładaliśmy, że zgrałem tę piłkę – zakończył obrońca.
Korona awansowała na 12. miejsce w tabeli. Wyprzedziła swojego rywala. Ma 34 punkty – trzy więcej nad szesnastym Zagłębiem Lubin, z którym zmierzy się w przyszłą niedzielę na Suzuki Arenie.