SPORT
Zatopić Arkę
Piłkarze Korony Kielce po minimalnej porażce z Zagłębiem, remisie z Legią i ostatnim zwycięskim pojedynku nad Cracovią chcą pójść za ciosem i sięgnąć po trzy punkty na terenie przeciwnika. O te nie będzie jednak łatwo, bo na ich drodze staje zdobywca Pucharu i Superpucharu Polski - Arka Gdynia.
„Żółto-niebiescy” pod wodzą trenera Leszka Ojrzyńskiego prezentują bardzo dobry futbol i obok Zagłębia pozostają jedyną niepokonaną drużyną w nowym sezonie. Dodatkowo zespół z nad morza z dobrej strony pokazał się w eliminacjach Ligi Europy. Gdynianie w pierwszym meczu przed własną publicznością pokonali duński FC Midtjylland 3:2, a rewanżu do 93. minuty byli w kolejnej rundzie, ale wtedy padł gol na 2:1 dla gospodarzy, którzy mogli cieszyć się z awansu. Piłkarze Arki musieli przełknąć gorzką pigułkę. - Z pewnością nie będzie to łatwe przejście, to bardzo trudne wyzwanie, w czwartek zostaliśmy znokautowani i musimy się szybko pozbierać by w tym meczu z Koroną pokazać się z tak samo dobrej strony jak w tych dwóch spotkaniach i zapunktować. Korona radzi sobie ostatnio całkiem nieźle, zremisowali na trudnym terenie na Legii i wygrali z Cracovią. My damy z siebie wszystko by zapewnić sobie trzy punkty - tłumaczył trener Leszek Ojrzyński.
Jak mówi pomocnik Korony Mateusz Możdżeń łączenie gry w europejskich pucharach z ligowymi występami nie jest łatwe. - Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli grasz tak często to do formy dochodzi się samymi meczami, bo czasu na treningi w mocnych dawkach nie ma. Kiedy grałem w Lechu zawsze mieliśmy szeroki skład i mogliśmy się wymieniać w stosunku jeden do jeden. Nie wiem jak to jest w Arce, ale to może być kluczowe - tłumaczył środkowy pomocnik kieleckiego klub.
Leszek Ojrzyński podobnie jak w innych klubach, w których pracował w zawodnikach Arki zaszczepił olbrzymiego ducha walki. - Nikt z nas nie jest jednak ułomkiem, żeby się tego obawiać. Wychodzimy i musimy być jeszcze twardsi od nich. Mimo, że gramy na ich terenie musimy pokazać kto rządzi, nie dać rozwinąć im skrzydeł. Taki jest styl trenera Lettieriego. Arka nie może nawet przez moment poczuć, że może z nami wygrać, to my musimy ich zdominować - zapewniał napastnik Maciej Górski.
W wyjściowym składzie Korony nie powinno dojść do większych zmian. - Never change winning team nie pasuje do mnie - przekonywał na przedmeczowej konferencji trener Gino Lettieri. Włoch potwierdził to w ostatnim starciu z Cracovią kiedy na ławce posadził bohatera meczu z Legią Łukasza Kosakiewicza. Jego miejsce w pierwszej jedenastce zajął Marcin Cebula, który w spotkaniu z „Pasami” odwdzięczył się golem. Kto wie czy teraz sytuacja się nie odwróci. W defensywie i środku pola nie powinno dość do zmian. W ataku pewne miejsce do póki kontuzjowany jest Nika Kaczarawa, a do pełnej dyspozycji fizycznej nie dojdzie Elia Soriano ma Maciej Górski.
Poniedziałkowe spotkanie Arka - Korona rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia eM Kielce.
Przewidywany skład Korony: Alomerović - Rymaniak, Kovacević, Barry, Kallaste - Kosakiewicz, Żubrowski, Możdżeń, Aankour, Jukić - Górski.