SPORT
Zarandia nie grał przez dwa lata, ale Korona wyciągnie rękę
Wszystko wskazuje na to, że niebawem szeregi Korony Kielce zasili Luka Zarandia. – Stanie się tak, jeśli pozytywnie wyjdą wszystkie badania. To zawodnik, który może zrobić różnicę – mówi Paweł Golański, dyrektor sportowy „żółto-czerwonych”.
26-letni Gruzin jest doskonale znany polskim kibicom. W latach 2016-2019 był zawodnikiem Arki Gdynia. Rozegrał w niej 59 spotkań, zaliczając po dziesięć bramek i asyst. Zdobył bardzo ważne gole na wagę Pucharu Polski i Superpucharu.
Dobrymi występami zapracował na transfer do belgijskiego SV Zulte Waregem. Spędził w nim tylko rundę jesienną sezonu 2019/20. Zagrał w 20 meczach i zanotował pięć asyst. Następnie został wypożyczony do kazachskiego Tobołu Kustanaj. W nim zaliczył tylko dwa spotkania. Ostatnie w marcu 2020 roku, kiedy doznał poważnego urazu kolana. Był to jego ostatni oficjalny mecz. Obecnie jest wolnym zawodnikiem.
Luka Zarandia od dwóch tygodni trenuje z Koroną. Swoje umiejętności zaprezentował w drugiej połowie ostatniego sparingu z Radomiakiem Radom (0:3).
– Grał w ekstraklasie, później w belgijskiej i kazachskiej lidze. Widzieliśmy jego jakość przy trzech, czterech akcjach. Ma swoje problemy. Jest po kontuzji, ale robił różnicę. Jeśli chodzi o mnie, to ja już podjąłem decyzję. Muszę jednak porozmawiać z dyrektorem sportowym i prezesem. To zawodnik z ogromnym potencjałem. Jeśli dopisze mu zdrowie, to może być dużym wzmocnieniem – powiedział Leszek Ojrzyński, trener „żółto-czerwonych”.
Przed ewentualnym podpisaniem kontraktu Luka Zarandia zostanie poddany szczegółowym badaniom. W tym tygodniu zapadnie również decyzja odnośnie Kyryło Petrowa.