SPORT
Zapytowski: Ranga meczu nie spęta nam nóg
Po dwóch miesiącach do bramki Korony Kielce wraca Marceli Zapytowski. – Presję musimy zostawić z boku. Nie może wpłynąć na nas negatywnie – mówi młody bramkarz przed arcyważnym spotkaniem ze Stalą w Mielcu.
22-latek usiadł na ławce rezerwowych po wysoko przegranym spotkaniu w Grodzisku Wielkopolskim. W następnych siedmiu meczach z bardzo dobrej strony pokazywał się Konrad Forenc. W ostatnim pojedynku z Zagłębiem Lubin złamał jednak palca.
– Jest presja. Nie ma co się jednak na niej skupiać. Ona może dołować. Trzeba potraktować to jako okazję. Nieszczęście jednego jest szansą dla drugiego. Po to ciężko pracuje się na treningach, aby być gotowym – mówi młody bramkarz.
Korona i Stal mają po 35 punktów. Ewentualne zwycięstwo w najbliższym spotkaniu może dać utrzymanie.
– To bardzo ważne spotkanie. Musimy podejść do niego w taki właśnie sposób. Na boisku trzeba zostawić wszystko, co najlepsze. Presja musi być z boku. Nie może wpłynąć na nas negatywnie. Postaramy się zrealizować nasz cel. Na pewno stawka tego meczu nie spęta nam nóg. Musimy skupić się tylko na naszych zadaniach – wyjaśnia Marceli Zapytowski, który przyznał, że ponowne wprowadzenie do gry jest bardzo trudnym zadaniem.
– Trening nie zastąpi warunków meczowych. Mogłem jednak zagrać w drugiej drużynie. To pomaga. Trening treningiem, ale najważniejsze jest nastawienie mentalne – przyznaje.
Korona może liczyć na wsparcie 1200 kibiców w Mielcu.
– Kiedy usłyszeliśmy liczbę, to przyniosło tylko uśmiech. To super wynik. Na pewno będziemy czuć im wsparcie. Oni dadzą nam pozytywnego kopa – kwituje młody bramkarz.
Niedzielny mecz w Mielcu rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.