SPORT
Zapytowski: Mogłem zachować się lepiej
W ostatniej, 34. kolejce Fortuna I Ligi, Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z GKS-em Tychy 1:1. – W następnym spotkaniu musimy zachować skupienie również w doliczonym czasie – powiedział Marceli Zapytowski, bramkarz „żółto-czerwonych”.
W niedzielę trener Leszek Ojrzyński dał szanse kilku zawodnikom, którzy do tej pory grali mniej. „Żółto-czerwoni” rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę. Prowadzili po golu Dalibora Takacza. Słowak pokazał, że służy mu gra bez presji.
– Graliśmy dobrze, dlatego szkoda tego wyniku. Musimy zobaczyć na analizie co było dobre, a gdzie popełniliśmy błędy. Trzeba grać równo przez 90 minut. Mam takie odczucie, że zagrałem dobrze. Chcę jednak dawać jeszcze więcej. Teraz jako drużyna patrzymy w przyszłość. Wierzymy, że zagramy dobre spotkanie z Odrą, a później jeszcze lepsze w finale – wyjaśniał Dalibor Takacz.
Długo bardzo solidne spotkanie rozgrywał Marceli Zapytowski. 21-latek popełnił jednak kosztowny błąd w końcówce. Źle obliczył lot piłki i sfaulował w polu karnym Daniela Rumina. „Jedenastkę” na gola zamienił Krzysztof Wołkiewicz.
– Pierwsza połowa była pod naszą kontrolą. Graliśmy to, co chcieliśmy. Prowadziliśmy. W drugiej części troszeczkę opadliśmy z sił. Wszystko mieliśmy jednak pod kontrolą, bo utrzymywaliśmy się przy piłce. W końcówce zaliczyliśmy wypadek przy pracy. Mogłem się lepiej zachować. Szkoda, bo chcieliśmy wygrać. Ten mecz wymknął się spod naszej kontroli dopiero w ostatnich minutach. Muszę jeszcze raz obejrzeć tę sytuację. W następnym spotkaniu musimy zachować skupienie również w doliczonym czasie – tłumaczył Marceli Zapytowski.
Koronę czeka teraz decydujący bój o PKO Ekstraklasę. W czwartek, w półfinale baraży, zagra na Suzuki Arenie z Odrą Opole. W drugim spotkaniu Arka Gdynia zmierzy się Chrobrym Głogów. Zwycięzcy spotkają się w niedzielnym finale, który zostanie rozegrany na stadionie drużyny, która zakończyła sezon zasadniczy na wyższym miejscu. Bezpośredni awans do elity wywalczyły Miedź Legnica i Widzew Łódź.