Z Korony na Zanzibar. Cetnarski został grającym trenerem

Środkowy pomocnik, który w przeszłości zdobywał mistrzostwo Polski ze Śląskiem Wrocław, trafił do stolicy Świętokrzyskiego przed startem trwającego sezonu. Jego przygoda z „żółto-czerwonymi” zakończyła się jednak bardzo szybko. W pierwszej rundzie rozegrał 11 meczów w Fortuna I Lidze. Nie spełnił pokładanych w nich nadziei, a w styczniu jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.

33-latek wybrał mocno nietypowy kierunek. Wyjechał na Zanzibar, gdzie objął funkcję grającego trenera Pili Pili Dulla Boys. Dyrektorem sportowym drugoligowca jest doskonale znany polskich kibicom piłkarskim Żelisław Żyżyński. Od kilku tygodni były wieloletni dziennikarz Canalu+ razem ze swoją pracuje w sieci hoteli PiliPili, które należą do Polaka Wojciecha Żabińskiego.

Pod koniec stycznia Żelisław Żyżyński poinformował, że poszukuje trenera z licencją UEFA A, który zna język angielski. Jego celem ma być wywalczenie awansu do tamtejszej Premier League. Nieoczekiwanie do współpracy namówiono Mateusza Cetnarskiego.  

„Dzwoniąc do Matiego dziesięć dni temu ciężko było uwierzyć, że to możliwe i realne, by tu przyjechał z nami pracować. On, Pan Piłkarz. A jednak się udało, bo Mateusz Cetnarski to przede wszystkim fantastyczny człowiek. Oto nasz nowy grający trener Pili Pili Dulla Boys, chłopak, który już pokochał tę drużynę z ogromną wzajemnością. Razem możemy tu stworzyć rzeczy wielkie. Narzędzia, które daje Wojtek by pomóc ludziom na Zanzibarze, przekazujemy w najlepsze ręce. Witaj na pokładzie Mati", napisał w mediach społecznościowych były pracownik Canal+.