SPORT
Yilmaz nie chce rozwiązać kontraktu z Koroną. Będzie najdroższym IV-ligowcem?
Kubilay Yilmaz nie chce rozwiązać kontraktu z Koroną Kielce. Klub złożył mu propozycję przedwczesnego rozstania, lecz ta została odrzucona. Turek trenuje z drugim zespołem.
25-letni napastnik trafił do stolicy Świętokrzyskiego w lutym tego roku po nieudanym pobycie w Turcji. W Koronie liczono, że uda mu się odbudować dyspozycję, jaką zachwycał w Spartaku Trnava.
– To typowa ”dziewiątka”, silny i dynamiczny zawodnik. Dobrze gra obiema nogami, potrafi przyjąć piłkę z rywalem na plecach. Cechuje go duży spokój w polu karnym i świetnie wykańcza akcje. Potrzebowaliśmy takiego piłkarza – oceniał go wówczas trener Maciej Bartoszek.
Szumne zapowiedzi zakończyły się fiaskiem. Turek nie pokazał wyżej wymienionych cech. Zagrał tylko w pięciu spotkaniach, po raz ostatni 18 kwietnia w Opolu – w trenerskim debiucie Dominika Nowaka. Później został odsunięty od pierwszego zespołu, a klub rozpoczął z nim rozmowy w sprawie rozwiązania umowy obowiązującej do końca czerwca 2022 roku.
– Chcemy wypracować kompromis. Ten zawodnik nie ma szans na grę w naszym zespole, ale niewykluczone, że w innym miejscu sobie poradzi zdecydowanie lepiej. Jest jeszcze stosunkowo młody. Wszystko przed nim – wyjaśnia Paweł Golański, dyrektor sportowy kieleckiego klubu.
Kontrakt Kubilay’ego Yilmaza w znaczącym stopniu obciąża budżet kieleckiego klubu. Jak informowaliśmy w programie „Cały Ten Sport”, Turek inkasuje około czterech tysięcy euro miesięcznie. Jeśli 25-latek zostanie w Koronie, to zapewne przyjdzie mu co najwyższej grać w IV Lidze, gdzie nieuchronnie zmierzają rezerwy „żółto-czerwonych”. Z tymi zarobkami będzie zapewne jednym z najdroższych zawodników na tym poziomie w całej Polsce. Wyprzedzić będą mogły go tylko gwiazdy Wieczystej Kraków.