Wysokie zwycięstwo Łomży Vive. Mecz pełen pięknych gestów

Sobotnie spotkanie zostało zadedykowane Ukrainie, zmagającej się ze zbrodniczą napaścią Rosji. Na trybunach pojawiło się ponad dwa i pół tysiąca kibiców, również wielu zza naszej wschodniej granicy.  Cały dochód uzyskany ze sprzedaży biletów, gadżetów i części reklam zostanie przekazany na rzecz osób, które musiały opuścić kraj z powodu wojny i znalazły się w naszym regionie.

Przed rozpoczęciem pojedynku minutą ciszy została uczczona pamięć zmarłego przed tygodniem Krzysztofa „Żółtego” Gajdy, legendarnego wolontariusza kieleckiego klubu.

Początek przyniósł wyrównaną grę. W ataku Łomży Vive bardzo dobrze radził sobie duet Tharstarson-Kulesz. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odskoczyli po 10. minucie. Dobrze w bramce radził sobie Mateusz Kornecki, a po kilku szybszych akcjach zrobiło się 9:5.

W trakcie jednej z przerw kibice utworzyli kartoniadę z ukraińską flagą. Na żółtych i niebieskich kartkach został umieszony napis „Stop Wojnie”. Z głośników poleciała sztandarowa piosenka Chłopców z Placu Broni – „Kocham Wolność”.

W kolejnych fragmentach mistrzowie Polski stawiali twarde warunki w obronie. Powiększyli swoją przewagę do sześciu bramek. Kielczanie utrzymywali bardzo dobry rytm w ofensywie. Na przerwę schodzili prowadząc 21:13.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaliczyli bardzo mocne wznowienie. Szybko powiększyli swoją przewagę do dwunastu bramek. Dobre spotkanie rozgrywał białoruski duet Karaliok-Kulesz.

Kielczanie nie spuścili z tonu do samego końca. Imponowała ich praca w obronie i narzucone tempo w atakach. Finalnie wygrali

Łomża Vive rozegra kolejny mecz w środę. W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów podejmie Dinamo Bukareszt.

Łomża Vive Kielce – Chrobry Głogów 43:23 (21:13)

Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Nahi 4, Surgiel 3, Sićko 4, Kulesz 7, Karacić, Thrastarson 3, Olejniczak 1, Vujović 2, A. Dujszebajew 1, Moryto 5, Karaliok 8, Sanchez-Migallon 4