SPORT
Wstydliwa statystyka Korony
W letnim okresie przygotowawczym Korona Kielce musi zdecydowanie poprawić grę obroną przy stałych fragmentach. Według raportu „InStat”, w poprzednim sezonie Fortuna I Ligi kielecka drużyna straciła aż 30 bramek po zagraniach ze "stojących piłek".
W podsumowaniu statystycznym trudno znaleźć rubryki, w których „żółto-czerwoni” byliby w czołówce. Jedną z nich jest wspomniane wyliczenie dotyczące stałego fragmentu gry. Po nich – bezpośrednio lub po dośrodkowaniach – kielczanie stracili aż 30 z 46 bramek. To 65 procent z ich całego ujemnego dorobku bramkowego.
Najwięcej, bo dziewięć goli wbito im po rzutach karnych, siedem po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, osiem po wrzutkach z rzutów wolnych, cztery po wyrzucie z autów, a dwa po bezpośrednich uderzeniach z wolnych. To 65 procent z całego ujemnego dorobku bramkowego Korony.
Drugie miejsce w tej niekorzystnej statystyce zajęła Puszcza Niepołomice (23 bramki), a trzecie Chrobry Głogów (20).
Jeśli chodzi o gole po ofensywnych SFG, „żółto-czerwoni” uplasowali się na ostatnim miejscu. Zdobyli po nich osiem bramek. Dla porównania, najlepsza Bruk-Bet Termalica Nieciecza aż 26.
Z CAŁYM RAPORTEM STATYSTYCZNYM FORTUNA I LIGI MOŻNA ZAPOZNAĆ SIĘ – TUTAJ