SPORT
Wilman: pracowałem najlepiej jak umiałem
- Prezes miał prawo podjąć taką decyzję i to zrobił. Pracowałem najlepiej jak umiałem. Mam świadomość tego, co robiłem dobrze i jakie popełniałem błędy. Sytuacja, w której znalazł się klub jest trudna, ale wiem jak chłopcy są przygotowani i ile potrafią, trzeba tylko do nich dotrzeć - powiedział Tomasz Wilman, który w poniedziałek przestał pełnić funkcję trenera Korony Kielce.
Czterdziestolatek szkoleniowcem Korony został 31 maja bieżącego roku. Kielczanie pod jego wodzą w LOTTO Ekstraklasie zanotowali cztery zwycięstwa, dwa remisy i siedem porażek. „Żółto-czerwoni” zaliczyli udany start rozgrywek i po ośmiu kolejkach zajmowali wysokie czwarte miejsce. Później przyszła jednak fatalna seria pięciu kolejnych porażek, po której podjęto decyzję o odsunięciu od drużyny Tomasza Wilmana. - Wciąż szukam powodów dlaczego tak się stało. Wydaje mi się, że na początku sezonu mieliśmy trudniejsze momenty i potrafiliśmy z nich wyjść, potem to się zacięło. Paru zawodników też mnie zawiodło i wszyscy musimy teraz spojrzeć w lustro i zastanowić się czy wszystko zrobili dobrze. Ja mogę powiedzieć, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, bo pracowałem ciężko. Może część zawodników ta liga po prostu przerosła - wyjaśniał były już trener kieleckiego klubu.
- Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała moja przyszłość. Na pewno przyda się jakaś przerwa i spojrzenie na wszystko z dystansu. Nie jest to dla mnie łatwy moment, bo jestem mocno związany z Kielcami. Gdybym był przyjezdny to bym mógł wrócić do swojego miasta i żyć normalnie, a tutaj będę się co dziennie spotykał z kibicami - dodał szkoleniowiec.
Nazwisko następcy Tomasza Wilmana poznamy w najbliższych dniach. Na medialnej giełdzie potencjalnych kandydatów do objęcia Korony znajdują się m.in. dobrze znany w Kielcach - Leszek Ojrzyński, były trener Cracovii i Podbeskidzia - Robert Podoliński, były szkoleniowiec Legii Warszawa i Lecha Poznań - Jan Urban oraz pracujący ostatnio w Górniku Łęczna - Jurij Szatałow.