Większość klubów chce zmian w podziale pieniędzy. Wśród nich Korona

Pismo zostało skierowane do Karola Klimczaka, prezesa Lecha Poznań, który jest przewodniczącym Rady Nadzorczej Ekstraklasy. Wspomniane 12 klubów domaga się zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia i dyskusji na temat podziału pieniędzy.

Ich zdaniem obecny system premiuje najlepsze zespoły, które grają w europejskich pucharach. Pod pismem nie podpisali się przedstawiciele tych klubów, czyli Lecha Poznań, Rakowa Częstochowa, Pogoni Szczecin i Legii Warszawa. Do tego doszły Cracovia i Lechia Gdańsk.

Jak wyliczył portal „Weszło”, pucharowicze otrzymali ostatnio 63 procent z ponad 80 milionów kwoty zależnej od wyników sportowych.

W propozycji 12 klubów zwiększyłaby się kwota stała. Miałaby zostać powiększona z 44 do 50 procent, podobnie jak Pro Junior System z 2 do 2,5 procent. Zmniejszyłaby się kwota dla pucharowiczów:  z 14 do 10,5 procent, podobnie jak z rankingu historycznego: z 20 do 17,5 procent. Bez zmian pozostałaby kwota za miejsce w sezonie (18,5 proc.) i opłata solidarnościowa dla spadkowiczów (1 proc.).

– Wszystkie kluby są udziałowcami w spółce Ekstraklasa na równych prawach, do tego dochodzi PZPN. Nie chodzi o to, żeby dzielić pieniądze po równo. Jak widać, korekta nie jest duża. Trzeba odnieść się do elementu historycznego. Przed obecnym podziałem – mimo, że procenty były mniejsze – to kwoty falowały. Wynika to z tego, że niedawno przybyły dwa nowe kluby. Wcześniejszy model zakładał 55 procent równego podziału. 11 procent to duże tąpnięcie. Tutaj nie ma nic z janosikowego zabierania bogatszym. Przecież klub, który jest obecnie w środku tabeli w następnym sezonie może walczyć o medale. Nikt nie ucieka od tego, aby wynik sportowy był dalej najbardziej premiowany – powiedział Wojciech Pertkiewicz, prezes Jagiellonii Białystok w programie „Ekstraklasa Po Godzinach” w Canal+Sport.

Obecnie między klubami trwają rozmowy w tej sprawie. Przeforsowanie proponowanego wariantu będzie jednak bardzo trudne.