SPORT
[WIDEO] Marciniak popełnił błąd. Koronie należał się karny
Korona Kielce mogła wyrównać stan rywalizacji z Jagiellonią Białystok zdecydowanie wcześniej. W 48. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, w której, według ekspertów, gospodarzom należał się rzut karny. Szymon Marciniak nakazał jednak grać dalej.
Tuż po wznowieniu, przy stanie 0:1, podopieczni Kamila Kuzery ruszyli odważniej do przodu. Stworzyli dwie groźne sytuacje po stałych fragmentach. W 48. minucie Dominick Zator miał szanse na oddanie strzału. Wygrał walkę o piłkę, ale został zatrzymany przez Israela Puerto. Obrońca Jagielloni zablokował uderzenie, ale też postawił stempel na stopie zawodnika Korony.
Szymon Marciniak wskazał na rzut rożny. Wątpliwe, aby VAR zdołał uważnie przeanalizować tę akcję, bo gra została szybko wznowiona.
Zdaniem Adama Lyczmańskiego, eksperta od spraw sędziowskich Canal+ Sport, rozjemca ostatniego finału mistrzostw świata popełnił błąd.
– Musimy zadać sobie pytanie, czy Puerto zagrywa piłkę w sposób kontrolowany. Moim zdaniem nie. Mamy do czynienia z atakiem frontalnym. Są trzy punkty w takiej sytuacji. W jednym z nich nie ma znaczenia, czy zawodnik dotyka piłki. Moim zdaniem doszło do przewinienia. Wiem, że zdania będą podzielone. Zawodnik Korony był pierwszy przy piłce, dlatego nie można dać alibi rywalowi, który był spóźniony – powiedział były sędzią w programie “Liga+Extra”.
Korona wygrała finalnie 2:1. To był jednak drugi tak poważny błąd sędziów w meczu z udziałem “żółto-czerwonych”. W niedawnym, zwycięskim spotkaniu z Miedzią Legnica (1:0), arbitrzy niesłusznie anulowali gola Jakuba Łukowskiego.
Atakujący pierwszy przy piłce i dostaje stempel. Przecież to jest rzut karny :D pic.twitter.com/vbxtgS9BIE
— Zen TNT (@ZenekTonieten) April 15, 2023