Vive rozpoczyna walkę o mistrzostwo

Vive w ostatnim spotkaniu nie dało żadnych szans odwiecznemu rywalowi. Kielczanie zagrali koncertowo i odnieśli w pełni zasłużone wysokie zwycięstwo 31:24. - Patrząc na wynik końcowy można pomyśleć, że to spotkanie należało do łatwych i przyjemnych, ale na pewno takie nie było. Finał sam się nie wygrał. Musieliśmy zostawić sporo zdrowia na parkiecie, żeby tak się stało. Od początku narzuciliśmy swój styl gry, pokazaliśmy twardą obronę oraz skuteczny atak i to przyniosło korzyści - podsumowywał niedzielny pojedynek kielecki rozgrywający Krzysztof Lijewski.  

Teraz walka między Vive Tauronem a Orlenem Wisłą  zaczyna się od nowa - stawką jest mistrzostwo Polski. W tym roku w myśl nowej formuły w finale PGNiG Superligi zostaną rozegrane dwa mecze. - Na pewno po ostatnim spotkaniu w głowach mamy jakąś przewagę. Nie patrzymy jednak na to, co było. Skupiamy się tylko na przyszłości. Nie możemy myśleć, że jak wygraliśmy dwa razy w lidze i w pucharze to oni już nic nam nie zrobią. Dalej jesteśmy dwiema nogami na parkiecie i teraz musimy pokazać swój charter i wygrać najpierw w Płocku, a później w Kielcach i cieszyć się z tytułu z naszymi kibicami - zaznaczał Uros Zorman.

- O ostatnim meczu musimy jak najszybciej zapomnieć. W poniedziałek i wtorek trenowaliśmy, żeby w środę zaprezentować jeszcze lepszy poziom w Płocku. Wiemy, że na ich terenie czeka nas ciężkie spotkanie. Oni będą wspierani przez swoich kibiców, więc na pewno postarają się zagrać dużo korzystniej niż w Lublinie. My jednak również zamierzamy podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej - tłumaczył trener Tałant Dujszebajew. - Płock u siebie nie odpuści, więc na ten mecz będziemy przygotowani w stu procentach. Koncentracja to na pewno słowo klucz do odniesienia kolejnej wygranej - dodawał Krzysztof Lijewski.

Środowy mecz Wisła - Vive w Orlen Arenie w Płocku rozpocznie się 18.30, i będzie w całości transmitowany na antenie Radia eM Kielce.