SPORT
Vive gra o przypieczętowanie awansu do finału
Szczypiorniści Vive Tauronu we wtorek w rewanżowym spotkaniu półfinału PGNiG Superligi w Hali Legionów zmierzą się z MMTS-em Kwidzyn. Kielczanie do tego starcia przystępują z pięciobramkową zaliczką z pierwszego meczu.
- Do tego meczu musimy podejść z wielkim szacunkiem do Kwidzyna. Jesteśmy w tym momencie delikatnie lepsi. Wielu myśli, że już jesteśmy w finale, ale dopóki nie zagramy decydujących sześćdziesięciu minut i ich nie wygramy, to nie można tak mówić. Najważniejsze, abyśmy zagrali lepiej niż kilka dni temu - tłumaczył trener Tałant Dujszebajew.
Vive w sobotę w Kwidzynie zwyciężyło 24:19. Kielczanie w pierwszej połowie mieli spore problemy z grą w ataku, jednak drugie trzydzieści minut należało już do nich. - Na początku zgubiliśmy kilka łatwych piłek i gospodarze wypracowali przewagę i to jest tylko nasza wina. Mam nadzieję, że we wtorkowym meczu od początku zagramy bardzo dobre spotkanie przed naszą publicznością - przekonywał skrzydłowy Manuel Strekl.
W pojedynku z MMTS-em sztab szkoleniowy Vive nie będzie mógł skorzystać z powracającego po urazie do pełnej dyspozycji Mariusza Jurkiewicza i kontuzjowanego Pawła Paczkowskiego. „Paczas” w poniedziałek wieczorem ma przejść badania w Poznaniu, po których okaże się jak długa czeka go przerwa.
Wtorkowe spotkanie Vive - MMTS w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.30.
wypowiedzi: vtkielce.pl