SPORT
Trojak: Cieszy, że nie stało się to w lidze
Korona Kielce nie zanotowała udanego zakończenia zgrupowania w Turcji. Najpierw nie potrafiła strzelić bramki niemieckiemu czwartoligowcowi, a później została rozgromiona przez czeskiego Banika Ostrawa.
Dziesiąta drużyna tamtejszej ekstraklasy wygrała aż 5:0.
– Widać, że mocno siedzą w nas obciążenia z tego obozu. Jesteśmy jeszcze „przetrzymani”. Jeśli chodzi mecz z Banikiem, dopóki byliśmy zorganizowani, to wyglądało to dobrze. Później popełniliśmy bardzo dużo indywidualnych błędów. Mam nadzieję, że wykorzystaliśmy limit na całą rundę. Dla nas to zimny prysznic. Dostaliśmy sporo materiału do analizy. Nie zwieszamy głów, pracujemy dalej – powiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Rozegraliśmy dwie różne połowy. Wydaje mi się, że w pierwszej zagraliśmy całkiem nieźle. Drużyna funkcjonowała tak, jak chcielibyśmy wyglądać w lidze. W drugą część chcieliśmy wejść zdecydowanie mocniej, aby wyrównać. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów indywidualnych, co świetnie wykorzystał Banik. Ta porażka boli. Musimy wyciągnąć konsekwentnie. Nie możemy przegrywać tak łatwo i tak wysoko. Cieszy, że nie stało się to w lidze. Musimy powiedzieć sobie kilka mocniejszych słów – wyjaśniał Miłosz Trojak, obrońca „żółto-czerwonych”.
Wcześniej Korona bezbramkowo zremisowała z niemieckim czwartoligowecem – Lokomotivem Lipsk.
– To był bardzo wyrównany mecz. Było dużo sytuacji z obu stron. Obie ekipy zawiodła skuteczność. To było otwarte spotkanie. Nie ustrzegliśmy się jednak kilku błędów. Mogliśmy zagrać zdecydowanie lepiej – tłumaczył Jacek Podgórski, skrzydłowy kieleckiego zespołu.
W niedzielę Korona wróci do Polski. W przyszłą sobotę rozegra sparing z pierwszoligową Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.