SPORT
Treningi w domowych warunkach. Paluch: Byliśmy na to przygotowani wcześniej
Szczypiorniści Łomży Vive w najbliższych dniach są zdani na treningi w domowych warunkach. – Dużo uwagi poświęcimy na prewencję urazową oraz podtrzymanie siły – mówi Krzysztof Paluch, trener przygotowania fizycznego w kieleckim klubie.
Zespół mistrza Polski został poddany izolacji po tym jak zakażenie koronawirusem wykryto u Tomasza Gębali. Kielczanie do wspólnych treningów będą mogli wrócić dopiero po przeprowadzeniu kolejnych testów, oczywiście o ile te dadzą negatywne wyniki. Badania odbędą się w poniedziałek lub wtorek.
– Ta przerwa zaburza nasze przygotowania i trening. Nasz plan stanął do góry nogami. Teraz zawodnicy będą dostawać ode mnie codziennie indywidualne rozpiski, ale największy problem jest taki, że w domu ani nie pobiegają, ani nie mogą trenować z piłką, a to te dwie rzeczy są najważniejsze w piłce ręcznej. Zamiast tego będziemy więc starali się utrzymać, co już wypracowaliśmy w tym sezonie. Dużo uwagi poświęcimy na prewencję urazową oraz podtrzymanie siły – wyjaśnia Krzysztof Paluch.
Dla szczypiornistów takie treningi to nie nowość. W podobnej sytuacji znaleźli się wiosną. Klub był przygotowany, że w trakcie trwającego sezonu może pojawić się taka wymuszona przerwa.
– Wszyscy mają w domach potrzebne sprzęty, takie jak gumy czy inne akcesoria, Zadbaliśmy o to wcześniej. Teraz wysyłam zawodnikom ćwiczenia wraz z filmami instruktażowymi, choć tak naprawdę oni już je znają – tłumaczy trener przygotowania fizycznego w kieleckim klubie.