SPORT
Trener Legii: W Kielcach nie uznano nam gola, nie skorzystano nawet z systemu VAR
Po ostatnim spotkaniu Korony Kielce z Legią Warszawa, więcej niż o aspektach czystopiłkarskich mówi się o agresywnej grze „żółto-czerwonych”. Do tego odniósł się również Kosta Runjaić, trener dziesiątej drużyny poprzedniego sezonu.
Ubiegłotygodniowe spotkanie na Suzuki Arenie zakończyło się remisem 1:1. Po nim więcej w mediach ogólnopolskich mówiło się o sytuacji z 78. minuty, kiedy głowami zderzyli się Bartosz Śpiączka i Maik Nawrocki. W wyniku niefortunnego zdarzenia obrońca Legii doznał złamania kości policzkowej i musiał przejść operację. Wielu ekspertów zarzuciło „żółto-czerwonym” zbyt dużą agresywność.
– Takie zderzenia, jak z Maikiem Nawrockim, zdarzają się w piłce. To pechowe, trzeba się z tym liczyć. Jednocześnie kilka minut później Śpiączka faulował Ribeiro z nadmierną agresją, a arbiter nawet nie zareagował. Musimy się przed tym bronić jakościową piłką, ale kluczowe jest też zainteresowanie i agresja – powiedział Kosta Runjaić, którego cytuje TVP Sport.
Szkoleniowiec odniósł się jednak do sytuacji z 53. minuty, kiedy jego podopieczni zdobyli gola po rzucie rożnym. Sędzia Tomasz Musiał odgwizdał jednak spalonego, co było słuszną decyzją. Nawiązał również do czerwonej kartki Mateusza Wieteski. Zgodnie z przepisami, w tej sytuacji sędziowie nie mogli skorzystać z VAR-u, bo sytuacja nie dotyczyła bezpośredniego wykluczenia.
– Mam nadzieję, że będziemy odpowiednio traktowani przez arbitrów. W Kielcach nie uznano nam gola, nie skorzystano nawet z systemu VAR. Nie jestem ekspertem, nie chcę rozpuszczać oparów skandalu, ale grając w pełnych składach, spotkanie mogłoby przebiegać w inny sposób – stwierdził trener Legii.
Legia w drugiej kolejce zagra u siebie z Zagłębiem Lubin.
wypowiedzi: TVP Sport