Tradycji stało się za dość. Korona i Miedź znów na remis

Trener Leszek Ojrzyński zdecydował się zmienić taktykę na 4-4-2. Z przodu zagrali Bartosz Śpiączka i Jewgienij Szykawka.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy potrafili utrzymać się przy piłce i konstruować płynne akcje. W 3. minucie Angelo Henriquez rozszerzył akcję na lewo do Olafa Robackiego. Ten oddał mocny strzał z narożnika „szesnastki”. Piłkę na słupek sparował Konrad Forenc.

Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego poszli za ciosem i w krótkim odstępie dwukrotnie zagrozili bramce „żółto-czerwonych”. Pierwszy strzał przeleciał nad poprzeczką, drugą próbę ofiarnie zablokował Kyryło Petrow.

Korona odpowiedziała w 9. minucie. Mocny strzał sprzed pola karnego oddał Jakub Łukowski, ale czujny był Paweł Lenarcik. Kielczanie zdołali odepchnąć napór gospodarzy i zaczęli dochodzić do głosu.

Korona starała się zakładać pressing, ale Miedź często wychodziła spod niego z dużą łatwością. Tak było w 25. minucie. Legniczanie wymienili kilka podań, a w finalnym etapie akcji Luciano Narsingh zagrał na linię szesnastki do nadbiegającego Huberta Matyni. Lewy obrońca uderzył, ale nad poprzeczką.

Kilka chwil później Miedź zdobyła bramkę, ale Angelo Henriquez był na spalonym. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 30. minucie Chilijczyk zdobył prawidłowego gola. Legniczanie przeprowadzili akcję prawą stroną. Dobrą wrzutką popisał Luciano Narsingh, a ofensywnemu pomocnikowi pozostało skierować piłkę do siatki.

Leszek Ojrzyński przeprowadził dwie zmiany w przerwie. Na boisku pojawili się Ronaldo Deaconu i Oskar Sewerzyński. W szatni zostali Jewgienij Szykawka i Marcin Szpakowski.

Druga część rozpoczęła się idealnie dla „żółto-czerwonych”. W 53. minucie Dawid Błanik pomknął lewą stroną. Zagrał piłkę przed pole karne do Jakuba Łukowskiego. Ten przyjęciem zmylił obrońców, a później posłał precyzyjny strzał tuż przy słupku, doprowadzając do remisu.

Miedź ruszyła do ataków. W 60. minucie Maxime Dominguez trafił w poprzeczkę. W następnej akcji Luciano Narsingh przeniósł uderzył nad bramką.

Kwadrans przed końcem kolejny fatalny błąd popełnił Adam Deja. Chuca zagrał piłkę w pole karne, a środkowy pomocnik zatrzymał to podanie rękę. Za sobą nie miał żadnego rywala. Sędzia Tomasz Wajda podyktował karnego dopiero pod długiej wideoweryfikacji. Tego pewnym strzałem na gola zamienił Angelo Henriquez.

W 83. minucie znów był remis. Korona dobrze rozegrała aut. Po błędnie obrońców, Jacek Podgórski dośrodkował piłkę na głowę Jacka Kiełba, który zgrał ją do Kyrło Petrowa. Ukrainiec oddał mocny strzał, nie dając żadnych szans bramkarzowi.  

W ostatnich minutach żadna za stron nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. W doliczonym czasie mógł to zrobić Jacek Podgórski, ale w niezłej sytuacji uderzył nad poprzeczką. To ósmy z rzędu remis miedzy tymi zespołami. W przyszłą niedzielę "żółto-czerwoni" zagrają u siebie z Górnikiem Zabrze. 

Miedź Legnica – Korona Kielce 2:2 (1:0)

Bramki: Henriquez 30’, 80’k – Łukowski 53’, Petrow 83’

Miedź: Lenarcik – Martinez, Mijusković, Gulen, Matynia – Narsingh (69’ Kostka), Cacciabue (76’ Matuszek), Chuca, Dominguez (85’ Lehaire), Kobacki (85’ Zapolnik) – Henriquez (85’ Alberdi)

Korona: Forenc – Danek, Trojak, Petrow, Sierpina – Błanik (67’ Kiełb), Deja (80’ Nojszewski), Szpakowski (46’ Sewerzyński), Łukowski (67’ Podgórski) – Szykawka (46’ Deaconu), Śpiączka

Żółte kartki: Cacciabue – Forenc, Szpakowski, Sierpina, Kiełb, Petrow