SPORT
Tłoczno na pierwszym treningu Korony. Są kolejne decyzje kadrowe
Trzydziestu dwóch zawodników wzięło udział w pierwszym treningu Korony Kielce podczas letniego okresu przygotowawczego.
W tym gronie pojawiło się kilka nowych twarzy. Do tej pory klub zakontraktował dwóch obrońców: Piotra Malarczyka i Michała Koja, skrzydłowego Łukasza Sierpinę i napastnika Adama Frączczaka.
W najbliższym tygodniu z zespołem będzie trenować czterech młodych graczy: Krzysztof Cudowski i Mateusz Gułajski z Bałtyku Gdynia, Hubert Siluk z Chemika Police i Nataniel Szota z MKS-u Kluczbork.
Ponadto, z wypożyczeni wrócili Jakub Górski (Garbarnia Kraków), Oskar Sewerzyński i Piotr Pierzchała (obaj Pogoń Siedlce). W Suwałkach na kolejny sezon zostanie Mateusz Sowiński, który obecnie leczy kontuzję.
W zajęciach nie uczestniczył Remigiusz Szywacz. Lewonożny obrońca ma problem ze ścięgnem Achillesa, ale klub dał mu już jakiś czas temu wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
– Podczas ostatnich dwóch tygodni udało się wypocząć, a teraz rozpoczynamy przygotowania z dużym optymizmem. Liczymy, że najbliższy sezon będzie dla nas bardziej udany. Przyświeca nam jasny cel, jakim jest awans do ekstraklasy. Teraz pozostaje ciężko pracować, bo warunki mamy bardzo dobre – mówi Dominik Nowak, trener kieleckiej drużyny.
– Rano mieliśmy badania związane z wagą i tkanką tłuszczową. We wtorek będziemy mieć testy motoryczne. Na tej podstawie będziemy oceniać potencjał poszczególnych zawodników. Ewentualnie, modyfikować przygotowany plan. Obyło się bez żadnych kar za dodatkowe kilogramy, bo mieliśmy swoje taryfikatory. Nie ma z tym problemów – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Korona całe przygotowania spędzi na miejscu. W przyszłym tygodniu odbędzie mini-zgrupowanie w Hotelu Binkowski. Cztery z pięciu spotkań rozegra na głównej płycie Suzuki Areny. Pierwsze z nich już w najbliższą sobotę. Rywalem będzie Zagłębie Sosnowiec.
– Każdy z naszych sparingpartnerów jest wymagający. Jedynie Ruch jest z niższej ligi, a tak zagramy z drużynami, które mogą włączyć się do walki o awans. Na tej podstawie będziemy budować wnioski do dalszej pracy – wyjaśnia Dominik Nowak.