SPORT
Tetelewski: Pierwszy raz spotkałem się z tak brutalną grą przeciwniczek
Szczypiornistki Korony Handball odniosły kolejne wysokie zwycięstwo na pierwszoligowych parkietach. W sobotę kielczanki pokonały na wyjeździe Zgodę Rudę Śląską 42:23. Wynik pokazuje, że podopieczne Pawła Tetelewskiego wyraźnie dominowały, ale spotkanie nie było dla nich łatwe. Gospodynie przeciwstawiły im się agresywną, często brutalną grą.
– Pierwszy raz spotkałem się z tak brutalną grą przeciwniczek. Były ataki na twarz, brzydkie ciągnięcie za ręce. Baliśmy się o zdrowie naszych zawodniczek. Zgoda dostała aż dziewięć dwuminutowych kar. Było kilka takich sytuacji, gdy podrywała się cała ławka, bo myśleliśmy, że stało się coś poważnego. Nie wiem, z czego to wynikało. Z chęci pokazania się? Braku umiejętności? Drżeliśmy o zdrowie dziewczyn, ale na szczęście nikomu nic się nie stało – wyjaśniał Paweł Tetelewski, trener Korony Handball.
– Początek pierwszej połowy był w miarę wyrównany, ale później kontrowaliśmy przebieg spotkania. Stanęliśmy mocniej w obronie, z której wypracowaliśmy sporą przewagę – opisywał spotkanie kielecki szkoleniowiec.
W sobotę w barwach kieleckiej drużyny zadebiutowała osiemnastoletnia Martyna Szymanik.
– Grała praktycznie całą drugą połowę. Po jej wprowadzeniu musiałem robić roszady. Kiedy pojawiła się na parkiecie, to Zgoda starała się ją odciąć na środku. Dlatego przestawialiśmy ją na prawe rozegranie, później na skrzydło, skąd schodziła do środka. Wypracowała karnego, zaliczyła kilka fajnych asyst. Do tego zdobyła czterdziestą bramkę, co szczególnie ucieszyło pozostałe dziewczyny – wyjaśniał Paweł Tetelewski.
Korona Handball rozegra kolejny mecz za dwa tygodnie, po przerwie reprezentacyjnej. 30 listopada lub 1 grudnia podejmie w hali przy ulicy Krakowskiej AZS AWF Handball-28 Wrocław.