SPORT
Tetelewski: Mamy zdolną młodzież. Z nią postaramy się ponownie zapukać do drzwi Superligi
– Musimy liczyć się z odejściem kilku dziewczyn. Trzeba będzie zacząć budowę drużyny od nowa. Dojdą młode, zdolne wychowanki. Za rok, może dwa lata, postaramy się ponownie zapukać do drzwi Superligi – mówi Paweł Tetelewski, trener Korony Handball, która w środę zrezygnowała z ubiegania się o najwyższą klasę rozgrywkową.
Drugi raz z rzędu na przeszkodzie stanęły względy finansowe. Kielecki klub nie zdołał uzbierać budżetu na poziomie miliona złotych, którym trzeba się legitymować w zawodowej PGNiG Superlidze.
– 30 kwietnia mija termin złożenia wniosków licencyjnych. Nie chcieliśmy trzymać dziewczyn w niepewności. Prezesi kontaktowali się z władzami ligi, ale one pozostały nieugięte. Minimalny próg nie zostanie zmniejszony albo zniesiony. Nie udało się uzyskać gwarancji. Rozumiemy obecną sytuację. Przy panującej pandemii pieniądze są potrzebne na wiele innych rzeczy. W tym wszystkich bardzo szkoda dziewczyn, bo w ostatnich dwóch latach pokazały, że ich miejsce jest na ekstraklasowych parkietach – wyjaśnia Paweł Tetelewski.
W ostatnim czasie szkoleniowiec odrzucił dwie oferty pracy w superligowych drużynach i postanowił prowadzić Koronę Handball. Kielecki klub nie będzie robił żadnych problemów zawodniczkom, które będą chciały zmienić pracodawcę. W nowym sezonie drużyna ma zostać uzupełniona najzdolniejszymi juniorkami.
– Dalej chcemy budować zespół oparty na naszych wychowankach. Musimy liczyć się z odejściem kilku dziewczyn. Trzeba będzie zacząć budowę drużyny od nowa. Dojdą młode, zdolne wychowanki. Za rok, może dwa lata, postaramy się ponownie zapukać do drzwi Superligi. Nasza praca z młodzieżą wygląda perfekcyjnie. Mam nadzieję, że tymi dziewczynami wrócimy do ekstraklasy. Niektóre z nich poradziłyby sobie już w Superlidze, ale teraz proces przejścia z piłki juniorskiej do seniorskiej będzie łagodniejszy – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego zespołu.