Takacz: Musimy udźwignąć odpowiedzialność

W sobotę „żółto-czerwoni” zagrają na wyjeździe z wiceliderem rozgrywek – Legią Warszawa. Po jesieni podopieczni Kamila Kuzery znajdują się w trudnej sytuacji. Są przedostatni z czteropunktową stratą do bezpiecznej pozycji.

– Od pierwszego meczu będziemy chcieli pokazać, że stać nas na więcej, że zasługujemy na ekstraklasę. Kochamy piłkę, bawimy się nią. Wierzę w chłopaków, w całą drużynę, że zrealizujemy nasz cel, jakim jest utrzymanie – mówi Dalibor Takacz.

Za przygotowanie zespołu do nowej rundy odpowiadał Kamil Kuzera. Wychowanek kieleckiego klubu ma inny pomysł na grę od Leszka Ojrzyńskiego, którego był asystentem.

– Osobiście, bardzo podoba mi się to, co zaproponował trener. Chce korzystać z dwóch ósemek w środku pola. Mam nadzieję, że podczas meczów pokażemy to, nad czym długo pracowaliśmy. Na nas będzie ciążyła duża odpowiedzialność i musimy to udźwignąć – mówi środkowy pomocnik.

Dalibor Takacz ma sporo do uwodnienia. Do Korony, grającej jeszcze w pierwszej lidze, przychodził jako jeden z najlepszych pomocników słowackiej ekstraklasy. W „żółto-czerwonych” barwach nie notuje jednak tak świetnych liczb  jak w Rużomberoku.

– Wasza liga jest trudniejsza. Wiem, że muszę dać z siebie jeszcze więcej. Podobnie jak inni koledzy. Nie ważne, czy będę zaczynał w wyjściowym składzie, czy wchodził z ławki – tłumaczy Dalibor Takacz.

Podczas zimowej przerwy do Korony dołączyło pięciu nowych zawodników. Zdaniem pomocnika ze Słowacji rywalizacja jest większa.

– Bardzo dobrze, ze tak jest. To napędza. Każdego dnia musimy udowadniać swoją przydatność. Z nowymi zawodnikami współpracuje nam się dobrze. Świetnie wygląda Nono, nasz nowy środkowy pomocnik. Ma duże umiejętności, widać to na każdym treningu – kwituje Dalibor Takacz.

Niedzielny mecz w Warszawie rozpocznie się o godz. 15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.