SPORT
Szymusik: Satysfakcja jest podwójna
– Z każdym spotkaniem będziemy łapać większy luz. Nie ukrywamy, byliśmy zestresowani pierwszymi spotkaniami. Najważniejsza jest pełna koncentracja, a liga pokazuje, że można wygrać z każdym – powiedział Grzegorz Szymusik, obrońca Korony Kielce po zwycięstwie w Gdańsku.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali 1:0. Od początku imponowali dobrą organizacją. Do tego stosowali wysoki pressing.
– Przez większość czasu wszystko kontrolowaliśmy. Lechia też miała swoje momenty, ale dobra organizacja w obronie dała nam trzy punkty. Chcieliśmy solidnie zagrać w obronie: wąsko, blisko siebie. Do tego zaatakować pressingiem. Dobrze nam to wychodzi. To była recepta – wyjaśniał Grzegorz Szymusik.
Boczny obrońca pojawił się na boisku w końcówce pierwszej połowy, kiedy kontuzji stawu skokowego doznał Roberto Corral.
– To było ciężkie, ale jest podwójna satysfakcja, bo utrzymaliśmy wynik. Dodatkowo, szybko złapałem żółtą kartkę, przez co musiałem uważać – tłumaczył zawodnik.
Przed spotkaniem kilku piłkarzy miało problemy żołądkowe. Sasza Balić i Adam Deja zostali w hotelu. Po pierwszej połowie w szatni został Kyryło Petrow.
– Pojawiły się problemy, ale każdy kto wchodzi z ławki, ten pomaga. Taki zawodnik czasami może wnieść jeszcze więcej – mówił prawy obrońca.
Grzegorz Szymusik dostał szasnę po nie najlepszym spotkaniu z Cracovią, w którym zaliczył samobója.
– Nie bolało mnie, że siadłem na ławce ze Śląskiem, bo drużyna wygrała. Dobra postawa w Gdańsku da dużo do myślenia trenerowi. Jestem gotowy w każdym momencie – zakończył Grzegorz Szymusik.
Korona rozegra kolejny mecz w poniedziałek, 15 sierpnia.