SPORT
Szykawka: Na pierwszym miejscu jest drużyna
– Chcę strzelać jak najwięcej bramek. Na pierwszym miejscu wykonuje jednak pracę dla drużyny, wszystko czego wymaga ode mnie trener – powiedział Jewgienij Szykawka, napastnik Korony Kielce po wygranym meczu z Radomiakiem Radom.
Korona wygrała z rywalem „zza miedzy” 2:1. Odwróciła losy rywalizacji. Białorusin strzelił gola na 1:1, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu wolnego Ronaldo Deaconu. W doliczonym czasie gry, zwycięską bramkę zdobył jego zmiennik – Kacper Kostorz.
– Bardzo cieszymy się z tego wyniku. Przez warunki pogodowe, było to bardzo ciężkie spotkanie. Nie mieliśmy na to wpływu. Cieszą wywalczone trzy punkty – mówił Jewgienij Szykawka.
Mimo zimowych warunków i grząskiego boiska, Korona starała się konsekwentnie budować swoje akcje.
– Graliśmy dobrze piłką. Zanotowaliśmy słabszy początek. Dawaliśmy piłki, na jakie czekał Radomiak. Do tego goście dobrze zaczęli drugą połowę. Ogólnie, my graliśmy lepiej. Cieszymy się ze zdobytych punktów. To wynik ciężkiej pracy w okresie przygotowawczym. Widzimy postępy jako drużyna. Kibice też mogą powiedzieć, że gramy lepiej. Chcemy robić to w kolejnych spotkaniach – tłumaczył napastnik z Białorusi.
Korona zaliczyła świetny start rundy rewanżowej. W siedmiu meczach zdobyła 13 punktów, dzięki czemu, po raz pierwszy od 13. kolejki, opuściła strefę spadkową.
– Cieszy pozytywna reakcja zespołu na straconą bramkę. Potrafimy się podnosić w ciężkich momentach. Tak samo było po porażce z Wartą. To nasza droga – skwitował Jewgienij Szykawka.
W przyszłą sobotę, w ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną, Korona zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin.