SPORT
Sztuka koncentracji. Korona gra o kolejną rundę Pucharu Polski
W środę po południu Korona Kielce zagra o awans do najlepszej szesnastki Fortuna Pucharu Polski. W 1/16 finału podejmie na swoim stadionie Stomil Olsztyn. – Jesteśmy faworytem. Musimy być maksymalnie skoncentrowani – mówi Dominik Nowak, trener „żółto-czerwonych”.
W pierwszej rundzie Korona wyeliminowała po dogrywce ekstraklasową Wisłę Płock, zwyciężając na Suzuki Arenie 4:3. Stomil ograł u siebie Sandecję Nowy Sącz 1:0. Klub z Olsztyna zawodzi jednak w lidze. Z dziesięcioma punktami na koncie zamyka tabelę. Dla „Dumy Warmii” pucharowa rywalizacja schodzi na dalszy plan. Trener Adrian Stawski zapowiedział już, że w Kielcach szansę dostaną zawodnicy, którzy do tej pory grali mniej.
– To nie jest tak, że oni tutaj przyjadą ponad 400 kilometrów i podłożą mecz. Nie wiem jakbym zareagował, gdyby mój zespół podszedł do spotkania z takim nastawieniem. Im na pewno będzie się chciało – przekonuje Dominik Nowak.
W miniony piątek Korona przerwała serię sześciu kolejnych, ligowych meczów bez wygranej. Na Suzuki Arenie pokonała Odrę Opole 2:1. Sytuacja kadrowa „żółto-czerwonych” nie jest kolorowa, ale w środę zobaczymy najmocniejszą na daną chwilę „jedenastkę”.
– Nie narzekam na sytuację kadrową. Trzeba pracować z tym potencjałem, który mamy. Z zawodników musimy wydobyć go jak najwięcej. Tak było z Odrą Opole, gdzie pod względem realizacji zadań taktycznych było bardzo dobrze. Przez 70 minut. Paradoksalnie słabiej graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Oczywiście, lepiej mieć całą kadrę, bo wtedy jest większe spektrum możliwości, a na każdej pozycji po dwóch zawodników do rywalizacji. Nie narzekamy. Jestem zadowolony z tego jak zespół reaguje pod względem mentalnym – przyznaje Dominik Nowak.
Stomil zamyka pierwszoligową tabelę. „Duma Warmii” przegrała trzy ostatnie spotkania. Wcześniej potrafiła jednak pokonać mające ekstraklasowe aspirację Miedź Legnica i GKS Tychy.
– Na początku sezonu grali w innym ustawieniu. Od siedmiu, ośmiu meczów grają inaczej. Zaraz po przeprowadzeniu tych zmian, mieli dobry moment. Teraz są w tym słabszym. Dla nas Puchar Polski jest ważny. To niezwykle prestiżowe rozgrywki. Podchodzimy na sto procent. Wystawimy najsilniejszy skład. Jesteśmy faworytem. Musimy być maksymalnie skoncentrowani – wyjaśnia szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Być może w środę do gry wrócą niektórzy zawodnicy, którzy ostatnio zmagali się z mniej lub bardziej poważnymi urazami. Mowa tutaj o kimś z trójki: Adam Frączczak, Łukasz Sierpina, Dawid Błanik. Na pewno wolne dostanie Konrad Forenc. W bramce zobaczymy Marceliego Zapytowskiego.
– Na razie wygląda to tak, że mogę zagrać tylko w pucharze. Nie należę do tych, którzy narzekają. Chcę wycisnąć z tego meczu najwięcej, ile mogę. Przygotowujemy się do tego spotkania w optymalny sposób. Nie patrzymy na to, gdzie rywale są w tabeli. Chcemy wyjść i pokazać na co nas stać i dać radość kibicom. Naszym nadrzędnym celem jest przejście do kolejnej rundy – przekonuje Marceli Zapytowski.
Środowe spotkanie na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 16 i będzie w całości transmitowane na naszej antenie.
fot. Mateusz Kaleta (CKsport.pl)