SPORT
Szczypiornistki Korony Handball wznowiły treningi. W czwartek mecz z Sośnicą
Szczypiornistki Korony Handball po dwutygodniowej przerwie wróciły do treningów. Na przedpołudniowych zajęciach w hali przy Krakowskiej stawiło się dwanaście zawodniczek.
Na treningu zabrakło trzech reprezentantek kadry młodzieżowej: Dominiki Więckowskiej, Honoraty Czekali i Wiktorii Gliwińskiej. One, razem z trenerem Tomaszem Popowiczem pracę w Kielcach rozpoczną we wtorek. W zajęciach nie uczestniczyły również kontuzjowane: Kornelia Czubaj, Małgorzata Hibner oraz Karolina Mochocka. Do treningów wróciły za to zmagające się ostatnio z mniejszymi urazami Honorata Syncerz, Olesia Parandii i Magdalena Kędzior.
- Myślę, że udało się nam odpowiednio zregenerować. Ta przerwa pozwoliła odpocząć, szczególnie pod względem psychicznym. Każda z nas miała czas, aby wyciągnąć wnioski na poziomie indywidualnym i teraz to trzeba wszystko wcielić w życie - tłumaczyła bramkarka kieleckiego klubu, Aleksandra Orowicz.
- Ten okres przygotowawczy będzie krótszy, ale bardziej intensywny. Musimy pobudzić mięśnie, aby obyło się bez kontuzji przed startem drugiej rundy, w którą chcemy wejść z mocnym przytupem - wyjaśniała „Oro”.
Korona po pierwszej części sezonu z jednym zwycięstwem na koncie zamyka tabelę PGNiG Superligi. Kielczanki pierwszy mecz o punkty rozegrają 6 stycznia, kiedy na wyjeździe zmierzą się z MKS-em Perłą Lublin. Już w czwartek podopieczne Tomasza Popowicza, z marszu czeka wyjazdowe spotkanie w 1/16 finału Pucharu Polski z pierwszoligową Sośnicą Gliwice.
- Mamy trzy dni do przygotowania. Gliwice to mocny zespół, ostatnio pokazały to w sparingu z Ruchem Chorzów, który przegrały tylko jedną bramką. Czeka nas ciężka przeprawa, ale chcemy awansować do kolejnej fazy - przekonywała kapitan Korony, Honorata Syncerz.
Czwartkowy mecz Sośnica Gliwice - Korona Handball rozpocznie się o godz. 16.30.