Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Szalone 20 minut i wygrana Korony z Lechią

środa, 29 kwietnia 2015 22:25 / Autor: Piotr Natkaniec
Szalone 20 minut i wygrana Korony z Lechią
Szalone 20 minut i wygrana Korony z Lechią
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Piłkarze Korony Kielce udanie zakończyli fazę zasadniczą T-Mobile Ekstraklasy. Po emocjonujących 90 minutach pokonali na własnym terenie Lechię Gdańsk 3:2 i są w bardzo dobrej sytuacji przed ostatnimi siedmioma ligowymi kolejkami. 

Korona po przegranej w Krakowie walczyła tylko i wyłącznie o kolejne punkty, które mogą jej zapewnić utrzymanie w Ekstraklasie. Lechia natomiast nadal miała szansę na grupę mistrzowską. Piłkarzom Jerzego Brzęczka wystarczał do awansu remis na Kolporter Arenie. Przed spotkaniem pod znakiem zapytania stał występ Oliviera Kapo i Radka Dejmka. Francuz zagrał od pierwszej minuty, zaś Dejmek nie wyleczył urazu, którego doznał w spotkaniu z Wisłą. Na jego miejsce w środku obrony Tarasiewicz postawił na Kamila Sylwestrzaka.

 

Pierwsze 20 minut środowego spotkania na długo pozostanie w pamięci obu drużyn. Lechici chcieli za wszelką cenę szybko objąć prowadzenie. Bliski tego był Maciej Makuszewski, który dwukrotnie miał doskonałą okazję do strzelenia gola. Niewykorzystane sytuacje szybko zemściły się na przyjezdnych. Kielczanie już w 7 minucie jako pierwsi strzelili bramkę. Olivier Kapo zdecydował się na strzał z ostrego kąta, a niepewnie interweniował Mateusz Bąk. To był dopiero początek emocji na stadionie przy ul. Ściegiennego. Już w 13 minucie żółto-czerwoni przeprowadzili akcję, której nie powstydziłyby się kluby grające w półfinale tegorocznej Ligi Mistrzów. W środku pola piłkę przejął Kiełb. „Ryba” zwiódł dwóch graczy Lechii i przerzucił futbolówkę na drugą stronę do Kapo. Ten przebiegł kilka metrów i idealnie zgrał do Luisa Carlosa. Brazylijczyk z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości, a gospodarze prowadzili już 2:0. Kiedy wydawało się, że "Złocisto-Krwiści" trzymają lechitów w garści, ci od razu odpowiedzieli. Tuż po wznowieniu gry dwójkową akcję przeprowadzili Makuszewski i Friesenbichler, który strzałem z powietrza pewnie zakończył akcję. Goście poczuli, ze wynik jest sprawą otwartą. W 18 minucie kompletnie pogubiła się defensywa zespołu z Kielc. Gerson najpierw z łatwością ograł Golańskiego i Malarczyka, ale uderzył w słupek. Piłka jednak trafiła pod nogi Makuszewskiego, który nie miał problemu z pokonaniem Cerniauskasa. Po szalonych 20 minutach tempo meczu nieco spadło. Obie drużyny zdecydowanie uważniej grały w obronie, a do przerwy nie zobaczyliśmy już bramek.

 

W drugiej połowie przez większość czasu żaden z zespołów nie potrafił stworzyć sobie klarownej sytuacji. Zarówno Ryszard Tarasiewicz jak i Jerzy Brzęczek zdecydowali się przeprowadzić zmiany. Większego nosa miał trener kieleckiej drużyny, który wprowadził na plac gry Rafaela Porcellisa. Brazylijczyk zastąpił Przemysława Trytkę i już w 71 minucie przesądził o końcowym wyniku. Luis Carlos dośrodkował w pole karne, Porcellis ograł Wawrzyniaka i z bliskiej odległości pokonał Bąka. Lechici w końcowych minutach próbowali jeszcze doprowadzić do remisu.

Najbliżej byli w doliczonym czasie gry, ale fantastyczną interwencją popisał się Cerniauskas.

 

Dzięki zwycięstwu Korona zajęła 9. miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Kielczanie zgromadzili w 30 kolejkach 39 punktów. Taką samą liczbę oczek ma jeszcze Podbeskidzie i Piast. Do grupy mistrzowskiej zabrakło zaledwie 2 punktów.  

 

{audio}Kibice Korony po meczu z Lechią Gdańsk|kibicelechia.mp3{/audio}

 

 

Korona Kielce – Lechia Gdańsk 3:2

 

Bramki: 7' Kapo, 13' Luis Carlos, 14' Friesenbichler, 18' Makuszewski, 71' Porcellis

 

Żółte kartki: Kiełb, Cerniauskas, Porcellis - Wojtkowiak, Bąk, Gerson, Friesenbichler

 

Korona: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Sylwestrzak, Leandro, Kiełb (86' Pylypchuk), Jovanović, Fertovs, Carlos, Kapo, Trytko (64' Porcellis)

 

Lechia: Bąk - Wojtkowiak, Janicki, Gerson, Wawrzyniak, Makuszewski (80' Buksa), Borysiuk, Vranjes, Mila, Nazario, Friesenbichler (61' Grzelczak)

 

Po meczu powiedzieli:

 

{audio}Jerzy Brzęczek|brzlch.MP3{/audio}

 

{audio}Ryszard Tarasiewicz|tarlchpo1.MP3{/audio}

 

Piotr Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO