SPORT
Suzuki Korona Handball chce wygrać po raz piąty
W niedzielę o piąte zwycięstwo z rzędu zagra Suzuki Korona Handball. Jej rywalem na wyjeździe będzie drużyna Handball Rzeszów. Paweł Tetelewski musi na nowo zestawić swój zespół.
Kielczanki zaliczyły świetny start. Ostatnie spotkania z Varsovią i MKS AZS UMCS Lublin przyniosły bardzo dużo emocji. Niestety, drugie z nich poważniejszymi kontuzjami okupiły doświadczone Agnieszka Młynarska (łokieć) i Honorata Gruszczyńska (kolano). Obu nie zobaczymy już w tym roku na parkiecie. Urazu kostki doznała również Dorota Samiczak.
Trener Paweł Tetelewski musi szukać innych rozwiązań. Handball Rzeszów zajmuje 4. miejsce z dziewięcioma punktami na koncie. Drużyna z Podkarpacia przegrała tylko z faworyzowaną Handball Warszawą.
– Myślę, że jest to zespół w naszym zasięgu. Widzieliśmy ich mecze. Wideo to wideo, wszystko weryfikuje dopiero parkiet. Przekonaliśmy się o tym niedawno w Warszawie. Rzeszów to drużyna, która potrafi pobiec do kontry, jeśli jej się na to pozwoli. Nie możemy tego zrobić. Musimy stanąć twardo w obronie. To może dać nam kontrolę. Niestety, trzeba znów ustawiać wszystko od nowa. Potrzeba będzie czasu na zgranie od nowa. To jest jakaś niepewność. W warunkach meczowych, przy presji, może pojawić się zdenerwowanie, ale jakoś sobie z tym poradzimy – mówi Paweł Tetelewski, trener kieleckiego zespołu.
Niedzielny mecz w Rzeszowie rozpocznie się o godz. 15.