SPORT
Strlek: W tym roku towarzyszy nam mniejsza presja
Mimo bogatej historii i wielu świetnych zawodników, Telekom Veszprem jeszcze nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów. Drużyna znad Balatonu chce odwrócić kartę. – W tym roku towarzyszy nam mniejsza presja – przekonuje Manuel Strlek, lewoskrzydłowy wicemistrza Węgier.
Telekom jest półfinałowym rywalem Łomży Vive. Obie drużyny stworzyły bardzo dobre widowiska w fazie grupowej. O ich meczu z 2016 roku napisano już setki tekstów.
– Cieszę się, że znów jesteśmy razem w Kolonii. Zawsze gramy bardzo fajne mecze, które dobrze się ogląda. Myślę, że każdy ma swoje szanse na zwycięstwo – wyjaśnia Manuel Strlek.
O tytuł powalczą również THW Kiel i FC Barcelona. Wskazać drużynę, która ma przewagę nad resztą stawki jest bardzo trudno.
– Tutaj nie ma faworyta. Jeśli chodzi o nasz mecz, to każdy z zespołów wygrał te u siebie w fazie grupowej. Final4 jest zupełnie czymś innym. Stawka jest bardzo wyrównana. Każdy zespół ma równe szanse. Wygra zespół, który popełni mniej błędów – tłumaczy lewoskrzydłowy.
Telekom Veszprem chce przełamać klątwę Ligi Mistrzów, której jeszcze nigdy nie wygrał, chociaż na przestrzeni dwóch poprzednich dekad regularnie miał na to szansę. Przed tygodniem podopieczni Momira Ilicia przegrali w dramatycznych okolicznościach mistrzostwo Węgier z Pickiem Szeged.
– W tym sezonie mamy mniejszą presję w Final4. Przed sezonem doszło do kilku zmian na poszczególnych pozycjach. Mamy nowego trenera. Najważniejszym celem było odzyskanie tytułu na Węgrzech. Niestety, nie udało się. Jeśli chodzi o Final4, to cieszymy się, że tutaj jesteśmy. Zrobimy wszystko, aby w końcu odwrócić kartę, ale w tym roku towarzyszy nam mniejsza presja – kwituje były skrzydłowy Łomży Vive.
Sobotni mecz z Telekomem Veszprem rozpocznie się o godz. 15.15.