Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Starcie niepokonanych na Suzuki Arenie. Korona podejmuje rozpędzoną Arkę 

piątek, 22 kwietnia 2022 07:41 / Autor: Damian Wysocki
Starcie niepokonanych na Suzuki Arenie. Korona podejmuje rozpędzoną Arkę 
fot. Mateusz Kaleta
Starcie niepokonanych na Suzuki Arenie. Korona podejmuje rozpędzoną Arkę 
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce nie przegrała jeszcze pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego. W sobotę na swoim stadionie zagra z Arką Gdynia, która w tym roku wywalczyła niemal komplet punktów. Ewentualna porażka praktycznie wykluczy „żółto-czerwonych” z walki o bezpośredni awans. 

Pewnym krokiem do PKO Ekstraklasy zmierza Miedź Legnica, która wypracowała sobie solidną zaliczkę. Teraz może pozwolić sobie na lekką zadyszkę. Za jej plecami toczy się walka o drugie miejsce premiowane bezpośrednim awansem. W grze są trzy drużyny. Widzew ma 53 punkty, Arka 51, a Korona 49. W odstępie czterech dni podopieczni Leszka Ojrzyńskiego rozegrają dwa mecze z bezpośrednimi rywalami. Aby jechać do Łodzi z nadzieją na awans w tabeli… muszą pokonać klub z Gdyni. 

– Każde spotkanie jest trudne. Kiedy gramy z bezpośrednim przeciwnikiem, to mówi się, że to mecz o sześć punktów. Na szali jest też przewaga psychologiczna. Stawka jest wyższa. Arka i Widzew też znają ją doskonale. Skupiamy się na sobie, na najbliższym spotkaniu. Później będziemy wiedzieć  więcej rzeczy. Na razie nie zaprzątam sobie tym głowy – przekonuje Leszek Ojrzyński. 

Arka, prowadzona przez doskonale znanego w Kielcach Ryszarda Tarasiewicza, imponuje formą. Na wiosnę wygrała siedem z ośmiu spotkań. Gdynianie mają zdecydowanie najlepszą ofensywę. Zdobyli 23 bramki – o dziesięć więcej od drugiej w tej klasyfikacji Miedzi. Korona zaliczyła 11 trafień. 

– Musimy zniwelować ich atuty. Mają bardzo dobrych zawodników, ale u nas jest podobnie. Musimy pokazać charakter. To, że walczymy o drugie miejsce. Wiemy, że o nim może zdecydować punkt, a może nawet jedna bramka – wyjaśnia trener kieleckiego klubu.

Dla Leszka Ojrzyńskiego będzie to sentymentalny mecz. Największe sukcesy, jakimi były Puchar i Superpuchar Polski, odnosił właśnie klubem z Gdyni. Jednym z bohaterów tamtych wydarzeń był Luka Zarandia, który obecnie odbudowuje formę w Koronie. 

– Zagram pierwszy raz przeciwko Arce. Teraz jestem jednak w Koronie. Muszę jej pomagać. Mam olbrzymi szacunek dla klubu z Gdyni, przeżyłem w nim najlepszy czas w swojej dotychczasowej karierze. Na boisku sentymenty pójdą w zapomnienie – przekonuje Luka Zarandia.

– Wiemy, że na końcu najważniejszy jest wynik. Jeszcze nie przegraliśmy. Czasami można być w gorszej formie i wygrać. Wszystkie drużyny są blisko. W każdym spotkaniu gra się niezwykle ciężko. Arka też gra pod sporą presją. Szanse są wyrównane. Musimy pokazać charakter i starać się zagrać jak najlepiej. Oni mają super ofensywę, ale też problemy w obronie, bo tracą dużo bramek. Musimy to wykorzystać – uzupełnia skrzydłowy z Gruzji. 

Pod dużym znakiem zapytania stoi skład w jakim będą rywalizować „żółto-czerwoni”. W tym tygodniu kilku zawodników zmagało się z grypą.

– Jeśli ktoś wróci, to musi być w pełnej dyspozycji. Być może ktoś usiądzie na ławce i będzie mógł nam pomóc w ostatnich minutach – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.

Sobotni mecz na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie. 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO