Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Stano: trzymam kciuki, aby Korona skończyła jak najwyżej, żebyśmy latem zagrali sparing z mistrzem Polski

sobota, 11 listopada 2017 18:14 / Autor: Damian Wysocki
Stano: trzymam kciuki, aby Korona skończyła jak najwyżej, żebyśmy latem zagrali sparing z mistrzem Polski
Stano: trzymam kciuki, aby Korona skończyła jak najwyżej, żebyśmy latem zagrali sparing z mistrzem Polski
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Sobotni sparing Korony Kielce z Tatranem Krasno nad Kysucou był wyjątkowy dla Pavola Stano. Słowak miał okazję wrócić do stolicy Świętokrzyskiego, tym razem w roli trenera. -  Swoją ligę skończyliśmy w ubiegły weekend i nie wiedzieliśmy, że wystąpimy tutaj.  W tym tygodniu mieliśmy tylko jeden trening. Chłopaki bardzo cieszyli się na ten mecz, również ja, ponieważ mogłem wrócić do Kielc - powiedział popularnym „Panocek”.

Korona przy Kusocińskiego nie dała żadnych szans słowackiemu trzecioligowcowi, wygrywając pewnie 4:0. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Elia Soriano, a po golu dołożyli Goran Cvijanović i testowany bośniacki napastnik - Amer Halilić.

- Nie wiedziałem czego spodziewać się po tym spotkaniu. Jesteśmy amatorami, ale staramy się pracować profesjonalnie. Jestem zadowolony z postawy moich zawodników, ponieważ wytrzymali tempo, całe dziewięćdziesiąt minut. Straciliśmy cztery bramki, ale to jest naturalna rzecz. Chcieliśmy grać od tyłu, poprzeczkę mieliśmy zawieszoną wysoko. Myślę, że ten mecz spełnił nasze oczekiwania. Nie poddaliśmy się po trzech bramkach, walczyliśmy. Musimy wziąć pod uwagę różnicę co najmniej dwóch klas dzielących oba zespoły - komentował szkoleniowiec Tatrana Krasno.  

Pavol Stano zakończył już profesjonalną karierę. Słowak płynnie przeszedł do pracy szkoleniowej. - Potencjał jakiś jest, doświadczenie z piłki również. Ta współpraca z chłopakami jest bardzo fajna i myślę, że z tym będę wiązał swoją przyszłość - wyjaśniał 40-latek.

Prowadzony przez niego Tatran po 15. kolejkach zajmuje 7. miejsce w tabeli grupy C trzeciej ligi słowackiej.

- Naszym celem jest utrzymanie. Mamy najmłodszy skład w całej trzeciej lidze. Poza dwoma zawodnikami koło trzydziestki, wszyscy są młodzi.  Siebie do tego nie  liczę, choć od czasu do czasu wystąpię w jakimś meczu. W sparingu z Koroną chciałem skonfrontować nasze siły. Myślę, że gdyby dwóch-trzech graczy otrzymało możliwość trenowania z lepszymi to daliby radę - przekonywał „Panocek”.

Pavol Stano podczas swojej kariery w polskiej ekstraklasie rozegrał 243 mecze, broniąc barw Polonii Bytom, Jagiellonii Białystok, Korony Kielce, Podbeskidzia Bielsko-Biała i Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Najdłużej, bo cztery i pół roku spędził w stolicy Świętokrzyskiego.

- Jestem na bieżąco z waszymi rozgrywkami, bo mam w domu polską telewizje. Patrzę na wyniki swoich byłych drużyn. Staram się śledzić rywalizacje i oglądać mecze, jeśli mam tylko czas - wyjaśnia Stano, który w ekstraklasie strzelił dwadzieścia trzy bramki, z czego aż siedemnaście dla Korony.

Czy Słowaka dziwi dyspozycja Korony i wysokie miejsce w tabeli?

- Nie jestem zaskoczony. Na początku było widać, że ludzie, którzy tu pracują znają się na piłce. Zawodnicy, którzy trafili do Kielc prezentują określony poziom. To wszystko jest uzupełnione utalentowanymi graczami takimi jak Jacek Kiełb, Kuba Żubrowski czy wracający do formy Marcin Cebula - wyjaśniał.  - Trzymam kciuki, aby Korona skończyła jak najwyżej, żebyśmy latem zagrali sparing z mistrzem Polski (śmiech).

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO