SPORT
Śpiączka: Przychodzę, bo znam klimat klubu. Podoba mi się ten projekt
Korona Kielce wzmocniła rywalizację w ataku. Do zespołu dołączył Bartosz Śpiączka, który w poprzednim sezonie zdobył 11 bramek dla Górnika Łęczna. – W Kielcach też chce strzelić kilka goli, aby spełnić oczekiwania – mówi 31-letni napastnik.
Bartosz Śpiączka był jednym z jaśniejszych punktów Górnika, który po jednym sezonie pożegnał się z elitą. Korona stoczyła o niego walkę z Widzewem Łódź.
– Decyzja była krótka. Przychodzę, bo znam klimat klubu, trenera i wielu chłopaków w szatni. Bardzo podoba mi się projekt, który jest szykowany na ekstraklasę. To miało duży wpływ na to, że jestem tutaj – wyjaśnia wychowanek Sokoła Rakoniewice.
Górnik Łęczna pożegnał się z elitą, ale Bartosz Śpiączka zaliczył dobry sezon. Był siódmym najlepszym strzelcem ligi.
– Nie udało nam się utrzymać, a to był priorytet. Szkoda. Górnik zasługiwał na miejsce w elicie. Udało mi się strzelić kilka bramek. To cieszy, ale nie tak, gdyby przełożyło się na sukces klubu – wyjaśnia 31-latek.
Bartosz Śpiączka zna się z Leszkiem Ojrzyńskim, który latem 2014 roku ściągnął go do Podbeskidzia Bielsko-Biała z Floty Świnoujście. Zagrał u niego w 18 meczach, w których zdobył trzy bramki i zanotował asystę.
– Wtedy byłem młodym zawodnikiem. Dopiero wchodziłem na ekstraklasowy poziom. Czułem duże wsparcie od trenera. On wprowadzał mnie w świat profesjonalnej piłki. Mam nadzieję, że kolejne sezony w Kielcach będą udane, podobnie jak właśnie w Bielsku – tłumaczy zawodnik.
Bartosz Śpiączka rozegrał ponad 150 meczów na najwyższym szczeblu. W Kielcach chce poprawić swój dorobek bramkowy, który obecnie wynosi 37.
– Wiem, po co tutaj jestem. Muszę strzelać bramki. Kibice i klub na to liczą. Chcę dawać radość fanom. Głównym celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca przez zespół Indywidualnie, to zdobycie kilkunastu bramek – kwituje Bartosz Śpiączka.