SPORT
Smyła o wprowadzaniu młodzieży: Chcemy to zrobić z głową, a nie populistycznie
Mirosław Smyła, trener Korony Kielce, kilka dni temu zasygnalizował, że być może w najbliższym czasie zdecyduje się postawić na niektórych wychowanków „żółto-czerwonego” klubu. Młodzi zawodnicy na swoją szansę będą musieli jednak jeszcze poczekać. – Chcemy ich wprowadzić z głową, a nie populistycznie – wyjaśnia szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Juniorzy Korony Kielce w ostatnich miesiącach wysyłają pozytywne sygnały. W poprzednim sezonie pewnie wygrali mistrzostwo Polski, a ostatnio zaprezentowali się bardzo dobrze na tle najlepszej młodzieżowej drużyny Hiszpanii – Realu Saragossa. Kilku z nich zbiera pochlebne recenzje za występy w trzecioligowych rezerwach.
– W tym tygodniu poczyniliśmy pierwsze ruchy personalne. Wypracowaliśmy model wdrażania tych zawodników do pierwszej drużyny. Określiliśmy, jak mają trenować. Do wszystkiego dołożymy zajęcia indywidualne. To będzie się rozwijało z tygodnia na tydzień, podlegało modyfikacji – po to, aby byli oni mądrze wprowadzani do gry. Z tymi zawodnikami odbyłem rozmowę. Wiedzą, czego od nich oczekuję, jakie wymagania muszą spełniać nie tylko piłkarsko, ale również mentalnie. Jest w tym wszystkim element dykatyczno-wychowawczy. Wszystko musi być zrobione z głową, a nie populistycznie – wyjaśnia Mirosław Smyła, trener kieleckiego klubu.
Korona Kielce rozegra kolejny mecz w najbliższą sobotę, kiedy w ramach 14. kolejki PKO Ekstraklasy na Suzuki Arenie podejmie Zagłębie Lubin (godz. 15).