SPORT
Smyła na out! Bartoszek ma ratować Ekstraklasę dla Korony!
Tego nikt się nie spodziewał, ale historia bywa przewrotna. Na początku niemieckich rządów w Koronie Kielce z funkcji trenera odwołany został Maciej Bartoszek. Po trzech latach szkoleniowiec może wrócić na ławkę "żółto-czerwonych". Jeśli rozmowy z zarządem potoczą się zgodnie z planem, to 43-latek stanie przed misją uratowania Ekstraklasy dla kieleckiego klubu.
W ostatnich pięciu kolejkach sytuacja Korony uległa pogorszeniu. "Żółto-czerwoni" zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i tracą już siedem punktów do bezpiecznej lokaty. Po ostatniej porażce we Wrocławiu coraz głośniej zaczęto zastanawiać się czy trener Mirosław Smyła jest osobą, która podoła zadaniu utrzymania drużyny. W licznych komentarzach kibice zaczęli domagać się zmiany szkoleniowca, a ich wymarzony kandydat był tylko jeden – Maciej Bartoszek.
– Czasami takie sytuacje, gdzie pewne rzeczy są ważniejsze niż pieniądze. W Kielcach czułem się jak w domu, w klubie miałem drugą rodzinę. A jeśli rodzina potrzebowałaby pomocy, to nie mógłbym pozostać na to obojętny – powiedział w środę Maciej Bartoszek w rozmowie z Marcinem Długoszem, dziennikarzem "Super Expressu".
W czwartkowy wieczór od prowadzenia pierwszego zespołu odsunięty został Mirosław Smyła, a prezes Krzysztof Zając postanowił zadzwonić do Macieja Bartoszka. 43-latek w piątek ma przyjechać do Kielc, aby prowadzić negocjacje w sprawie swojego kontraktu.
Maciej Bartoszek był trenerem Korony od 10 listopada 2016 roku do końca maja 2017 roku. Objął zespół, który po 15. kolejkach znajdował się na 13. miejscu i miał tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. „Żółto-czerwoni” pod jego wodzą zanotowali dziewięć zwycięstw, dziesięć porażek i trzy remisy. Szkoleniowiec z drużyną wywalczył historyczny awans do grupy mistrzowskiej, a później jako trzeci trener w historii Korony wywalczył z nią 5. miejsce na koniec sezonu. Wcześniej dokonali tego Ryszard Wieczorek i Leszek Ojrzyński. Mimo osiągnięcia bardzo dobrych wyników, niemieccy właściciele nie zdecydowali się na kontynuowanie współpracy, a na stanowisku trenera umieścili Gino Lettieriego. Po pobycie w Kielcach pracował w Bruk-Becie Termalice Nieciecza i Chojniczance Chojnice.
źródło: własne, cowkoronie.pl